Małe wsie z wielkimi powodami do dumy i ambicjami. Św. Wojciech może pochwalić się własnym hejnałem, a Grabno - hymnem. Poza poprawianiem nastrojów mieszkańców i podnoszeniem ich poczucia dumy, utwory mają do spełnienia jeszcze jedną rolę - jednoczyć mieszkańców w zmienianiu tego, co dookoła nich.
Hejnał wsi Św. Wojciech brzmi dumnie - podniosły, radosny, w tonacji durowej i nastrajający optymizmem mieszkańców. - Aż lżej na sercu - podsumowuje pani Danuta Story.
- Miejscowość, prawda, niewielka, a własny hejnał to wielka duma - dodaje inna mieszkanka Św. Wojciecha, pani Elżbieta Kielnik.
Od wspólnego śpiewania do wspólnego budowania
Święty Wojciech skończył niedawno siedemset pięćdziesiąt lat i tę rocznicę nauczyciel muzyki Zdzisław Musiał uczcić postanowił hejnałem. - Przy okazji przebijała się myśl: żeby coś zostawić dla potomnych, jakieś małe dziełko. Myślę, że hejnał to będzie chyba w sam raz - mówi autor.
Teresa Filus, sołtys Św. Wojciecha liczy, że hejnał połączy mieszkańców. Także w osiąganiu celów tych bardziej przyziemnych. - Jest mi bardzo miło, że mamy hejnał, że mamy wszystko, że mamy zabytki, byłoby mi jeszcze bardziej miło, gdybyśmy mieli jeszcze dobrą drogę - wyjaśnia pani sołtys.
Grabno poszło jeszcze dalej w muzycznym jednoczeniu. Wieś ma własny hymn, autorstwa Leszka Diemientiewa. I on także ma motywować choćby do naprawy lokalnej drogi, czy budowy świetlicy. - Projekt już mamy, myślę, że w międzyczasie gmina pozyska jakieś fundusze, środki, byśmy mogli jednocześnie i drogę i świetlicę stworzyć - mówi Anna Diemientiew, mieszkanka Grabna.
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN