- Do końca roku zostanie rozstrzygnięty przetarg na samolot szkolno-bojowy - zapowiedział szef MON Bogdan Klich. Resort chce kupić 15 maszyn, na których będą się szkolić piloci F-16 oraz lekki samolot bojowy, który będzie służył do zadań czysto bojowych, gdyby było to konieczne.
Wiceminister obrony Marcin Idzik odpowiedzialny za przetarg poinformował, że zatwierdził ostateczne warunki dotyczące samolotu, w ciągu kilkunastu dni zostaną one przekazane oferentom. - Wczesną jesienią będziemy się starali rozpocząć negocjacje z wybranym producentem - dodał.
Taniej i nowocześniej
Przetarg na samoloty klasy LIFT (Lead-In Fighter Trainer) wraz z całym systemem szkolenia ruszył we wrześniu ubiegłego roku. Chodzi o samoloty zaawansowanego szkolenia, które pozwalałyby szkolić późniejszych pilotów F-16, do czego nie nadają się używane obecnie przestarzałe Iskry. Tej klasy samolot ma również cechy bojowe, pozwala także na loty treningowe tańsze niż wykonywane samolotami czysto bojowymi.
Jak powiedział Idzik, pierwszy etap przetargu "zakładał pozyskanie informacji, co przemysł jest w stanie zaproponować, aby spełnić nasze wymagania". Okazało się wtedy, że żaden samolot nie spełnia wszystkich warunków. MON zastrzegało jednak, że są to wymagania wstępne, które będą zmieniane. - Efektem była decyzja ministerialna o konieczności dostosowania naszych wymagań do tego, co jest dostępne na rynku - powiedział Idzik.
Przypomniał, że zapowiedziane zmiany wymagań dotyczyły nacisku na właściwości bojowe (samolot ma w przyszłości zastąpić wycofywane myśliwsko-bombowe Su-22), maksymalnej polonizacji produktu i tego, aby został kupiony w warunkach konkurencji (w przetargu musiał pozostać więcej niż jeden oferent).
Co wybierze MON?
Wiceminister zaznaczył, że zatwierdził zmienione wymagania taktyczno-techniczne, nie ma więc przeszkód, by rozpocząć ostateczne negocjacje. Dodał, że zmiany nie dotyczyły np. wymagań stawianych radarowi samolotu. Zapowiedział, że nowe warunki zostaną wysłane wszystkim firmom, które były zainteresowane udziałem w postępowaniu, a wczesną jesienią mają się zacząć rozmowy z wybranym dostawcą. Przypomniał, że warunkiem zawarcia kontraktu jest wcześniejsze podpisanie umowy offsetowej przez ministerstwo gospodarki. Według Idzika od podpisania umowy potrzeba 18-20 miesięcy na rozpoczęcie dostaw.
Termin składania wstępnych ofert w przetargu upłynął w listopadzie 2010 r. Złożyło je pięć firm: Korea Aerospace Industries (KAI) z T-50P Golden Eagle - jedynym naddźwiękowym samolotem w tym przetargu, opracowanym przy współpracy z koncernem Lockheed Martin, producentem F-16; włoska AleniaAermacchi z M346, koncern BAE Systems oferujący znane brytyjskie samoloty Hawk najnowszej generacji, na jakich szkoli się RAF; fińska Patria proponująca używane Hawki starszej generacji, lecz gruntownie zmodernizowane; oraz czeska Aero Vodochody z L-159. Według komentatorów położenie nacisku na właściwości bojowe i związane z tym wymagania dotyczące awioniki faworyzują produkty koreański i włoski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia