- Młodość bywa chmurna i gburna. Ja też nie byłem łatwym młodzieńcem - mówił w "Kawie na ławę" poseł PiS Tadeusz Cymański komentując doniesienia "Newsweeka" o burzliwej młodości premiera. Okazuje się, że nie tylko Donald Tusk ma swoje za uszami.
Goście Bogdana Rymanowskiego, przyznali, że sami w młodości też nie byli święci. - Moi rodzice nie mieli ze mną lekko, byłem krnąbrnym młodzieńcem - wyjawił Cymański. Za to Jerzy Wenderlich wykorzystał okazję i sprostował plotki na jego temat, jakoby był ministrantem u ojca Tadeusza Rydzyka. - Gdyby tak było, to nie znałbym 10 przykazań. Za to zaznajomiony bym był z prawem handlowym - mówił polityk SLD.
Nikt nie przyznał się do popalania marihuany ani picia taniego alkoholu. Zgodnie stwierdzili, że niektórych wątków z przeszłości polityka nie wypada wyciągać na światło dzienne, nawet jeśli to jest przeciwnik polityczny. - Politycy są cały czas na celowniku, ale wypominanie po latach niektórych wątków z lat młodości bywa nieeleganckie i niesmaczne - mówił Cymański komentując doniesienia "Newsweeka" o trudnych relacjach Tuska z ojcem. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Nie dowierza im Zbigniew Chlebowski. - To absurd i kompletna bzdura - mówił polityk PO. Broniąc premiera powiedział, że ten bardzo troszczy się o swoją rodzinę zwłaszcza o chorą matkę i siostrę.
Komercjalizacja, czyli prywatyzacja?
Bardziej od nieznanych wątków z przeszłości premiera, gości "Kawy na ławę" rozgrzała sprawa naprawy systemu opieki zdrowotnej. - Platforma chce zrobić to, o czym bała się otwarcie mówić w kampanii wyborczej. Kłamaliście, bo się wystraszyliście się - atakował Chlebowskiego Jerzy Wenderlich. - Wasz człowiek (mowa o Aleksandrze Gradzie, ministrze skarbu - red.) powiedział, że jedno się mówi w kampanii, a co inne go robi się po wyborach - przypomniał słynne już wystąpienie ministra skarbu. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Chlebowski broniąc się zarzucił zaniedbania PiS. - Kawa na ławę: 10 mld zadłużenia, dzika prywatyzacja, handlujący długami i komornicy buszujący po szpitalach - to zasługa poprzedniego rządu - wymieniał Chlebowski. - My mówimy o komercjalizacji. Samorządom trzeba dać władzę nad szpitalami. Dziś szpitale są w gestii samorządów, ale chcemy, by miały nad nimi 100 proc. władzę - stwierdził. Zapewniał, że po wprowadzeniu reformy, katastrofy nie będzie.
- Mądrym samorządom trzeba pieniędzy i pomocy w sprawnym zarządzaniu. Tego pomysł PO nie przewiduje - odpierał zarzuty Cymański.
Natomiast Jerzy Wenderlich zapytał, co w wyniku reformy będzie ważniejsze? Rachunek ekonomiczny czy pacjent? Chlebowski zapewniał, że samorządy nie zostaną bez pomocy, a priorytetem dla szpitali będzie pacjent. - W tym roku przeznaczymy 5 mld złotych na oddłużenie szpitali, w następnym kolejne 5 mld, a za dwa lata 10 mld zł. Pacjent jest najważniejszy w całym systemie – mówił Chlebowski.
"Emeryt powinien mieć i na abonament i na cukierki dla wnuka"
Równie dużo emocji, co reforma służby zdrowia, wywołała kwestia zwolnienia z abonamentu najbiedniejszych grup społecznych, min. emerytów i rencistów. - Nikt o zdrowych zmysłach nie popiera pomysłu, by emeryci płacili po kilkanaście złotych abonamentu. Każda ulga dla nich jest cenna i pożądana. Ale ten wielki gest to upokorzenie dla nich. Ta ulga nie pozwala emerytom i rencistom godnie żyć, bo haniebnie niskie są ich świadczenia. Emeryt powinien mieć i na abonament i na cukierki dla wnuczka. A tymczasem mamy ryż w zwyż i inne potwory – mówił Cymański.
W odpowiedzi na te słowa Chlebowski zarzucił poprzedniemu rządowi, że ten przez dwa lata nie zrewaloryzował emerytur i rent. - Być może brzmi to populistycznie, ale warto zwrócić uwagę na to, na co telewizja rzekomo publiczna przeznacza publiczne pieniądze. Niemal codziennie słyszymy o tym, że miliony złotych są przeznaczane na odprawy oraz skandalicznych nadużyciach. To trzeba zmienić. Abonament to anachroniczny podatek, trzeba go znieść. Zwolnienie z niego emerytów i rencistów, to pierwszy krok do tego celu – mówił Chlebowski.
Natomiast Jerzy Wenderlich stwierdził, że lewica popiera pomysł o zwolnieniu z płacenia abonamentu najbiedniejszych. Jednak dodaje, że by zlikwidować abonament trzeba pewne środki przeznaczyć na media publiczne. – A Platforma mówi jedno, ale za słowami nie idzie drugie – stwierdził Wenderlich.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn