Jerzy Miller spotkał się w sobotę w Warszawie z rosyjskim ministrem transportu Igorem Lewitinem. Tematem rozmów był raport polskiej komisji ws. katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku. Lewitin poinformował szefa polskiego MSWiA, że MAK analizuje raport.
Jak poinformowała rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak, Miller poinformował Lewitina, że komisja zakończyła prace i jest gotowa zapoznać z wynikami stronę rosyjska.
- Minister Lewitin powiedział ministrowi Millerowi, że MAK obecnie analizuje raport komisji. Ministrowie pozostają ze sobą w kontakcie - dodała Woźniak.
Członek komisji Putina
Lewitin był m.in. członkiem rosyjskiej Komisji Państwowej powołanej tuż po katastrofie do wyjaśnienia jej przyczyn. Na czele tej komisji stał rosyjski premier Władimir Putin, jej prace zakończyły się w styczniu 2011 r. a materiały przekazane zostały Komitetowi Śledczemu przy Prokuraturze Generalnej Federacji Rosyjskiej.
Raport Millera
W piątek upubliczniony został raport końcowy z prac polskich ekspertów. Wynika z niego m.in., że załoga Tu-154M, który 10 kwietnia ubiegłego roku rozbił się pod Smoleńskiem, chciała wykonać jedynie próbne podejście do lądowania, nie wykonała jednak automatycznego odejścia m.in. z powodu braków w wyszkoleniu w 36. specpułku. Komisja stwierdziła m.in., że piloci przewożący najważniejsze osoby w państwie nie ćwiczyli na symulatorach lądowania w skrajnie trudnych warunkach, przy wykorzystaniu systemu TAWS.
Eksperci podkreślili też w dokumencie, że były braki w szkoleniu dotyczącym współpracy załogi pomiędzy sobą - efektem było to, że dowódca załogi był "nadmiernie obciążony". Wskazali również na nieprawidłowości w wyposażeniu lotniska i pracy rosyjskich kontrolerów - m.in. polska załoga mylnie była informowana, że jest na właściwej ścieżce i kursie.
Rosjanie skomentują
Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) - jak poinformowała w poniedziałek agencja ITAR-TASS - zapowiedział na wtorek na godz. 14 czasu polskiego konferencję prasową w związku z publikacją polskiego raportu na temat katastrofy smoleńskiej.
Konferencję zatytułowano: "O raporcie i materiałach opublikowanych przez polskie organy państwowe w związku z katastrofą samolotu Tu-154M o numerze rejestracyjnym 101 RP, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku w rejonie lotniska Smoleńsk Siewiernyj" (Północny).
Raport MAK
Swój raport w sprawie katastrofy, w której zginęło 96 osób, MAK ogłosił w styczniu. Za przyczyny tragedii uznał m.in. błędy w pilotażu, zły dobór załogi, złamanie przepisów lotniczych, obecność osób postronnych w kabinie pilotów, zlekceważenie ostrzeżeń, braki w wyszkoleniu załogi i złą organizację lotu. Żadne z wytkniętych przez MAK uchybień nie obciążało strony rosyjskiej.
Ustalenia dotyczące najważniejszych przyczyn katastrofy smoleńskiej wykonane przez obie komisje w dużej części się pokrywają. Oba raporty - w pierwszej kolejności - mówią o zejściu poniżej minimalnej wysokości oraz niepodjęciu na czas decyzji o przerwaniu lądowania.
Polski raport wśród czynników mających wpływ na katastrofę wymienia błędy popełnione przez stronę rosyjską, o których raport MAK jednak milczy.
CAŁYT RAPORT ZNAJDZIESZ - TUTAJ
Źródło: PAP