Rosjanie kończą śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej. - Projekt raportu końcowego rosyjskiej komisji prawdopodobnie będzie gotowy za kilka tygodni - zdradza w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" szef MSWiA Jerzy Miller.
Minister w czwartek udał się do Moskwy, gdzie rozmawiał z rosyjskim ministrem transportu Igorem Lewitinem. W komunikacie wydanym po spotkaniu poinformowano jedynie, że szefowie resortów omówili "współpracę zespołów analizujących katastrofę samolotu TU-154 w Smoleńsku", a także "uzgodniono dalsze usprawnienie obiegu informacji związanych z ustaleniem okoliczności i przyczyn tego wypadku lotniczego".
Jerzy Miller nt. rezultatów swojego wyjazdu nie chce mówić zbyt wiele. Dopytywany przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej", czy lakoniczny komunikat potwierdza nienajlepszą współpracę Polski i Rosji ws. śledztwa, odpowiedział: - Stosunki polsko-rosyjskie warto pielęgnować, ale nieraz trudno nam się współpracuje. Albo jest to kwestia wewnętrzna rosyjska, albo reakcja na nastroje w Polsce, bo za dużo się u nas źle mówi o ich postawie w badaniu katastrofy.
Polska z brakami, Rosja kończy śledztwo
Minister w rozmowie z gazetą powtarza, że mamy braki w dokumentach, które nie pozwalają na dalszą pracę śledczych.
- Możemy się domyślać pewnych rzeczy, ale komisja domyślać się nie może, musi wiedzieć - zauważył. Przyznał jednak, że ma nadzieje, że interwencja Edmunda Klicha ws. dostępu do akt śledztwa u Tatiany Anodiny, szefowej Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego przyniesie "pozytywne reperkusje". - Wtedy i my ruszymy - zaznaczył.
Szef MSWiA potwierdził informacje szefa komisji zagranicznej Dumy Konstantina Kosaczowa, który powiedział, że Rosjanie kończą badanie katastrofy. - Projekt raportu końcowego rosyjskiej komisji prawdopodobnie będzie gotowy za kilka tygodni. Będziemy mieli dwa miesiące na zgłoszenie uwag do niego. Dlatego w Sejmie mówiłem o zakończeniu prac naszej komisji do końca roku - kończy rozmowę z "Wyborczą".
Źródło: "Gazeta Wyborcza"