Mam nadzieję, że to kwestia kilkunastu dni - powiedział szef MSWiA Jerzy Miller, pytany, kiedy będzie upubliczniony raport polskiej komisji ws. katastrofy smoleńskiej. Przecieki na temat dokumentu podsumował krótko: - To domysły.
Zastrzegł jednak, że nie chce się wypowiadać w sprawie konkretnej daty, bo nie komisja, którą kieruje robi tłumaczenie, tylko firma zewnętrzna. - Są na tyle zaawansowane, że jestem optymistą. Mam nadzieję, że to kwestia kilkunastu dni - powiedział szef MSWiA.
Publikacja w internecie
I dodał, że "w pełni podziela zdanie wicepremiera Waldemara Pawlaka" (powiedział, że oczekuje szybkiego upublicznienia raportu, bo zaczyna on przeciekać do mediów), iż szybkość jest tu bardzo potrzebna.
Przypomniał, że raport ukaże się w trzech wersjach językowych: polskiej, angielskiej i rosyjskiej. Będą one dostępne na stronie internetowej MSWiA.
Raport liczy ponad 300 stron. Szef MSWiA przekazał go premierowi osobiście pod koniec czerwca.
Minister odniósł się też do medialnych przecieków na temat treści raportu , które pojawiły się w ostatnich dniach. - To nie są przecieki, to są domysły różnych osób, którym się wydaje, że znają treść raportu i nas częstują takimi, czy innymi sensacjami - powiedział Miller.
10 kwietnia 2010 roku w katastrofie Tu-154M zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Polska delegacja leciała do Katynia na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. PAP