- Żądanie dwóch mieszkań w ramach łapówki od gdańskiego biznesmena Sławomira Julke, przyjęcie korzyści finansowych od jednego z trójmiejskich biznesmenów handlujących samochodami na łączną sumę ponad 65 tysięcy złotych - to tylko część zarzutów jakie stawia prezydentowi Sopotu Jackowi Karnowskiemu gdańska prokuratura. Portal tvn24.pl dotarł do ich treści.
W środę Karnowski usłyszał osiem zarzutów. Prokuratura nie ujawniła ich szczegółów.
Mieszkania od Julkego
Jak udało nam się ustalić, najpoważniejszy z nich dotyczy sprawy domniemanej korupcji ujawnionej przez Sławomira Julke. Prokuratura zarzuca Karnowskiemu, że żądał od biznesmena dwóch mieszkań w zamian za pomoc w uzyskaniu zezwolenia na rozbudowę kamienicy.
Samochody od dilera
Kolejne pięć zarzutów dotyczy transakcji, które Karnowski już jako prezydent Sopotu miał zawierać z sopockim dilerem samochodów Włodzimierzem G. Jak wynika z treści zarzutów, Karnowski miał kupić od dilera trzy samochody po niższej niż zaksięgowano cenie. Jedno z aut (volkswagen T4) Karnowski najpierw kupił w 2000 za 30 tys. zł, by trzy lata później odsprzedać je temu samemu handlarzowi za 40 tys. zł. Oprócz tego firma biznesmena miała nieodpłatnie naprawić samochód prezydenta i zainstalować w jego domu instalację elektryczną. W sumie korzyść majątkową jaką miał przyjąć Karnowski - według prokuratury - wynosi ponad 65 tys. zł.
Zatajone kontakty
Śledczy zarzucają też Karnowskiemu, że jako prezydent miasta zataił swoje kontakty z firmą Włodzimierza G., która wzięła póżniej udział w jednym z organizowanych przez miasto przetargów. Śledczy uznali, że "mogło to budzić uzasadnione wątpliwości co do bezstronności" Karnowskiego.
Usługi za darmo
Jak wynika z kolejnego zarzutu, Karnowski mógł liczyć nie tylko na bezpłatne naprawy samochodu i instalację elektryczną. Prezydent Sopotu - według prokuratury - nie musiał zapłacić za usługi budowlane, polegające na wykonaniu wykopu oraz transportu gruntu na terenie swojej posesji. Jedna z trójmiejskich firm wodociągowo-kanalizacyjnych wykonała prezydentowi te szacowane na około 2 tys. złotych prace za "friko".
Karnowski się nie przyznaje
W środę Karnowski złożył obszerne wyjaśnienia w prokuraturze i nie przyznał się do stawianych zarzutów. Gdańscy śledczy chcą dla niego aresztu. Posiedzenie sądu rozpocznie się o godz. 10 w czwartek. Prezydentowi grozi do 10 lat więzienia.
Źródło: marca.com,sport.es,telegraph.co.uk,PAP