- Jestem zdziwiony publikacją "Rzeczpospolitej" - mówi prezydencki minister Michał Kamiński. Gazeta napisała w sobotę, że Kamiński ma zamiar opuścić Lecha Kaczyńskiego i wrócić do Parlamentu Europejskiego. Minister oświadczył, że na razie nie chce wypowiadać się w tej sprawie.
"Rz" napisała, że Kamiński będzie ubiegał się o mandat europosła, a nawet, że ma już zapewnione miejsce na liście. Gazeta podała, że Kamiński potwierdził tę informację. - Taka zresztą była umowa, że do Kancelarii Prezydenta idę tylko na dwa lata, a potem będę mógł wrócić do Brukseli - cytuje prezydenckiego ministra "Rz".
- Ja się w tej sprawie na razie nie chcę wypowiadać. Jest jeszcze dużo czasu do wyborów do Parlamentu Europejskiego - odpowiada Kamiński. Jak dodał, jest zdziwiony publikacją "Rz", a zwłaszcza tym, że jest w niej cytowany. - Nie rozmawiałem z "Rzeczpospolitą" na ten temat - twierdzi Kamiński.
Dodał, że sprawa jest dla niego "dość szokująca". - To delikatnie rzecz ujmując jaskrawe naruszenie jakichkolwiek norm dziennikarskich - podkreślił. Jak przyznał, nie wie, jakie motywy kierują gazetą, by "uczestniczyć w jakiś dziwnych intrygach".
Ta publikacja to delikatnie rzecz ujmując jaskrawe naruszenie jakichkolwiek norm dziennikarskich. Michał Kamiński o rewelacjach "Rz"
Według informacji "Rz", również obecna szefowa Kancelarii Prezydenta Anna Fotyga "przymierza się do kandydowania" do Parlamentu Europejskiego.
Kancelaria prezydenta dementuje
W sobotnim oświadczeniu Kancelaria Prezydenta zdementowała rewelacje "Rzeczpospolitej". - Informacje zawarte w artykule (...) dotyczące zamiaru kandydowania szefa Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Anny Fotygi do Parlamentu Europejskiego są nieprawdziwe" - napisano w oświadczeniu.
Co napisała "Rz"?
Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości lista osób chętnych do startu w wyborach europarlamentu jest bardzo długa.
Według "Rzeczpospolitej" wśród pewnych kandydatów wymieniani są też m.in. Wojciech Jasiński, były minister skarbu, Elżbieta Kruk, była szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, oraz Aleksander Szczygło, były minister obrony narodowej, który już raz walczył o mandat europosła, ale go nie zdobył.
Natomiast na dziennikarskiej giełdzie kandydatów do europarlamentu mają być wymieniani także Adam Hofman, Karol Karski (b. wiceminister spraw zagranicznych) oraz Zbigniew Ziobro (b. minister sprawiedliwości).
Ten ostatni zdecydowanie zaprzecza. Ale Karski przyznaje, że rozważa taką możliwość. – Mówiąc nieskromnie, mam dobre kwalifikacje na europosła, ale w krajowym parlamencie też są potrzebni specjaliści od spraw zagranicznych – mówi gazecie Karski.
Prezes Kaczyński niezadowolony z europosłów
W kolejce do list stoją też obecni eurodeputowani. Jednak – jak twierdzi "Rz" – prezes Jarosław Kaczyński nie jest zadowolony z dotychczasowej ekipy PiS w europarlamencie. Pewnym kandydatem ma być tylko Adam Bielan. – Jeżeli chodzi o pozostałych, sprawa jest otwarta – mówi gazecie polityk z otoczenia prezesa PiS. – Jedno jest pewne, nowi europosłowie będą mieli znacznie większe zobowiązania finansowe i organizacyjne wobec partii niż obecni - dodaje.
Chodzi o to, że krajowi posłowie PiS są zobowiązani do utrzymywania trzech biur poselskich. A eurodeputowani nie. – To się musi zmienić. Europosłowie będą też więcej płacili na partię – mówi poseł PiS. Nikogo to jednak nie zniechęca do kandydowania.
Dlaczego? Głównie z powodu zarobków, które będą dużo wyższe niż polskich posłów. A poza tym życie polityków opozycji jest frustrujące, bo ma się niewielki wpływ na rzeczywistość...
jk//sk
Źródło: Rzeczpospolita, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24