Pracownica jednego z supermarketów w Zielonej Górze przeklejała kody kreskowe z towarów objętych promocjami. W ten sposób mogła oszukać sklep nawet na kilka tysięcy złotych. Zatrzymanej grozi do ośmiu lat więzienia.
51-latka od sześciu lat pracująca w zielonogórskim markecie przez kilka miesięcy przyklejała kody rabatowe przygotowane przez swoją firmę na towary, które chciała taniej kupić. W oszustwach pomagał jej mężczyzna, który przejeżdżał z towarem przez linię kas, oficjalnie za niego płacąc.
Chciała oszczędzić na wałówce
Kobieta została zatrzymana na gorącym uczynku, gdy nakleiła kody rabatowe na kilka paczek z mięsem i wędlinami, a jej wspólnik zakupił tak przygotowane artykuły narażając sklep na stratę 102 zł.
51-latka podczas przesłuchania przyznała się do 39 innych oszustw tego rodzaju. Proceder najprawdopodobniej trwał od maja. Podczas przeszukania szafki sprawczyni odnaleziono ponad 100 rabatowych kodów oraz dokumentację dotyczącą przeceniania towarów.
Odpowie za oszustwo
Kobieta usłyszała zarzut oszustwa. Przyznała się do winy i opisała wcześniejsze przestępstwa. Na poczet kosztów postępowania zabezpieczono od sprawczyni 2 tys. zł. Postępowanie jest w toku, dalsze zarzuty zostaną postawione po obliczeniu strat przez poszkodowany market.
Za przestępstwo kobiecie grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Autor: zś//kdj / Źródło: tvn24.pl