O godz. 9 w sali Sądu Najwyższego rozpoczęła się rozprawa w procesie Mariusza Kamińskiego. Zostaną na niej przesłuchani pierwsi świadkowie. Adwokat jednego z pokrzywdzonych zapowiedział, że będzie się domagać odebrania paszportu m.in. byłemu szefowi CBA.
Adwokat Piotra Ryby - byłego współpracownika Andrzeja Leppera, który ma w tym procesie status pokrzywdzonego - poinformował, że zamierza złożyć w imieniu klienta wniosek o zakaz opuszczania kraju w stosunku do wszystkich oskarżonych. Obrońca Ryby twierdzi, że jest to konieczne z uwagi na istnienie zagranicą dowodów winy. Przypomina, że Ryba nie może opuszczać kraju od 6 lat, przez co nie może przedłożyć dowodów oraz, że istnieje obawa ich zniszczenia przez oskarżonych.
Mecenas chce też domagać się zabezpieczenia mienia wszystkich oskarżonych w kwocie jednego miliona złotych na poczet późniejszego zadośćuczynienia oraz jawności całej rozprawy.
Tajny proces
Rozprawa odbywa się w specjalnie zabezpieczonej sali Sądu Najwyższego, wynajętej przez prowadzący proces Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście. Dzieje się tak ze względu na specjalne zabezpieczenia do rozpoznawania spraw, w których występują materiały z klauzulą "tajne" lub "ściśle tajne".
W takiej sali obowiązują nadzwyczajne środki bezpieczeństwa, np. nawet sędziom i adwokatom nie wolno wnosić telefonów komórkowych, a media nie mają tu wstępu.
W ubiegły czwartek odbyła się pierwsza rozprawa w tajnym procesie byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i jego podwładnych.
W związku z aferą gruntową
Proces dotyczy słynnej operacji CBA w tzw. aferze gruntowej. CBA zakończyło ją wręczeniem Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. łapówki za "odrolnienie" w ministerstwie rolnictwa gruntu na Mazurach. Prasa pisała, że łapówka miała być przeznaczona dla szefa resortu i wicepremiera Andrzeja Leppera, który miał zostać ostrzeżony o akcji (on sam twierdził, że była to prowokacja CBA). Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka (śledztwo wobec niego potem umorzono).
"Afera gruntowa" doprowadziła do dymisji z rządu Leppera, rozpadu koalicji PiS-Samoobrona-LPR i przedterminowych wyborów, a także do oskarżenia o płatną protekcję Ryby i K., których proces jest do dziś w toku.
W 2010 r. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie oskarżyła zaś Kamińskiego (dziś posła PiS) i jego trzech podwładnych: b. wiceszefa CBA Macieja Wąsika (obecnie stołecznego radnego PiS) oraz b. dyrektorów Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA Grzegorza Postka i Krzysztofa Brendela. Zarzucono im przekroczenie uprawnień, nielegalne działania operacyjne CBA oraz podrabianie dokumentów i wyłudzenie poświadczenia nieprawdy. Grozi za to do 8 lat więzienia.
Sprawa fikcyjna
Zdaniem prokuratury Biuro stworzyło fikcyjną sprawę odrolnienia ziemi za łapówkę, choć nie miało wcześniej wiarygodnej informacji o przestępstwie, a tylko to pozwala służbom zacząć akcję "kontrolowanego wręczenia korzyści majątkowej" wobec podejrzewanych. Na potrzeby operacji CBA sfabrykowało - zdaniem prokuratury bezprawnie - dokumenty (opatrując je pieczęciami gminy Mrągowo i podpisami urzędników), które potem przedłożono do "przepchnięcia" przez resort rolnictwa. Miało też dojść do nielegalnego podsłuchiwania osób m.in. z Samoobrony.
Podsądni nie przyznali się do zarzutów, uznając je za polityczne. Według Kamińskiego jest to zemsta ekipy rządzącej za ujawnienie przezeń tzw. afery hazardowej. Ironizował, że odpowiadać powinni także prokuratorzy i sędziowie, którzy zatwierdzali wniosek CBA o kontrolę operacyjną. W czerwcu 2011 r. weszła w życie zmiana prawa, zgodnie z którą służby mają obowiązek dołączania do takiego wniosku materiałów operacyjnych uzasadniających go - tego wymogu wcześniej nie było.
W czerwcu 2012 r. sąd niejednogłośnie umorzył na wniosek obrony ten proces - jeszcze przed jego rozpoczęciem, uznając "brak znamion przestępstwa". W grudniu 2012 r. na wniosek prokuratury i pokrzywdzonych Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił umorzenie i nakazał przeprowadzenie procesu. Obie decyzje wydano tajnie.
Rzeszowska prokuratura nadała kilku instytucjom i grupie osób status pokrzywdzonych, m.in. w związku z tym, że CBA miało ich bezprawnie podsłuchiwać. Są to m.in. Lepper (a po jego samobójczej śmierci w 2011 r. najbliższa rodzina), Ryba i Andrzej K., a także politycy Samoobrony, wśród nich Janusz Maksymiuk - zostali oskarżycielami posiłkowymi. Daje to możliwość zadawania pytań oskarżonym, składania wniosków dowodowych, a także dochodzenia odszkodowań. Roszczenia finansowe przeciw oskarżonym zapowiedzieli już Ryba i adwokat K.
Autor: zś/iga / Źródło: tvn24