Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz ostro krytykuje władze Białorusi i określa ich działania "łamaniem podstawowych praw demokracji i wolności człowieka". Proces prezes Związku Polaków na Białorusi został przesunięty na czwartkowe popołudnie.
Bogdan Borusewicz w imieniu Senatu RP złożył stanowczy protest przeciwko, jak to określił, "bezprawnym aresztowaniem" Andżeliki Borys oraz Igora Bancera w Grodnie. Wyraził oburzenie faktem, iż białoruskie władze zarzucają polskim działaczom dokonywanie aktów chuligaństwa. Uznał to nadużycie władzy.
Jak napisał w specjalnym oświadczeniu, "zatrzymania obywateli Białorusi polskiego pochodzenia mają na celu zdyskredytowanie licznej mniejszości polskiej w tym kraju oraz walkę z demokratyczną opozycją". Podkreślił też, że metody, jakimi posługują się władze Białorusi "stoją w sprzeczności z podstawowymi prawami demokracji i wolnością człowieka".
Andżelika Borys przeklinała na komisariacie?
Tymczasem proces prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys, który miał się odbyć w czwartek rano, został przesunięty na godziny popołudniowe. Wraz z Borys przed sądem w Grodnie ma stanąć Igor Bancer, redaktor naczelny miesięcznika ZPB "Magazyn Polski na uchodźstwie".
Obojgu zarzucono chuligaństwo. Borys i Bancer zostali zatrzymani w środę, noc spędzili w areszcie, skąd dowożeni są do sądu. Obojgu grozi kara do 15 dni aresztu.
Białoruska milicja zatrzymała szefową ZPB, gdy ta poszła wieczorem na posterunek milicji w Grodnie, aby bronić aresztowanego wcześniej Bancera, któremu zarzucono przeklinanie na przystanku autobusowym. Borys też zatrzymano za rzekome przeklinanie, ale na komisariacie milicji.
Białoruska milicja aresztowała szefową ZPB, gdy ta udała się około godziny 21.00 czasu lokalnego (20.00 czasu polskiego) na posterunek milicji, aby bronić zatrzymanego wcześniej Bancera - wynika z informacji jakie Borys przekazała rozgłośni Radio Swoboda.
Oficjalnym powodem zatrzymania Borys jest przeklinanie na komisariacie, natomiast Bancer odpowie przed sądem za przeklinanie na ulicy. - Oskarżenie to często wysuwane jest we wszystkich takich sprawach - ocenił działacz ZPB Andrzej Poczobut.
Do zatrzymania Bancera doszło na przystanku autobusowym. Nieoficjalnie mówi się, że ma ono związek z planowanym na niedzielę Marszem Europejskim - organizowaną w Mińsku manifestacją opozycji.
Źródło: PAP