Śledztwo ws. księdza z miejscowości Janiki, który nakłaniać miał lekarzy do zabicia rzekomo jego dziecka zostało umorzone. Śledczy z Prokuratury Rejonowej w Częstochowie ocenili, że duchowny rzeczywiście jest ojcem dziewczynki, ale nie nakłaniał do zabicia jej.
Śledztwo umorzono, bo nie udało się zgromadzić dowodów, które potwierdzałyby wersję zdarzeń świadczącą "o jakichkolwiek zbrodniczych zamiarach" księdza z podczęstochowskich Janik - Wieńczysława Ł. Nie postawiono mu zarzutów. Duchowny kategorycznie zaprzeczył, jakoby miał nakłaniać do zabójstwa noworodka.
Niebezpieczna rozmowa
Rzecznik Prokuratury Rejonowej w Częstochowie Romuald Basiński potwierdził natomiast, że ksiądz odbył "niebezpieczną rozmowę" z lekarką zajmującą się nowonarodzoną dziewczynką.
- Mógł sugerować jakiś zamach na życie dziecka, ale wydaje się, że był to "wybryk słowny" - mówi Basiński TVN24. - Nic nie wskazuje, aby rzeczywiście czynił zakusy na jego życie - dodaje rzecznik.
Prokurator: ksiądz pomagał kobiecie
Prokurator podkreślił, że nie należy rozpatrywać tej sytuacji na podstawie "wyrwanego z kontekstu zdania", które miało paść w szczególnych okolicznościach – tuż po porodzie. Przypomniał, że ksiądz uczestniczył i pomagał w przygotowaniach do narodzin dziecka w rodzinnym domu jego matki, a także opiekował się kobietą.
- To on namówił kobietę do poddania się zabiegowi cesarskiego cięcia – a tu istniało bezpośrednie niebezpieczeństwo śmierci tego dziecka; kobieta przez kilka dni nie godziła się na zabieg. Również po porodzie mężczyzna opiekował się kobietą i do tej pory jest zainteresowany losami jej oraz dziecka – podkreślił prokurator.
Ksiądz ojcem?
Mimo umorzenia śledztwa, może to nie być jeszcze koniec interwencji prokuratury w tej sprawie. Nierozwiązana pozostaje kwestia ojcostwa dziecka. - Materiały zebrane w czasie śledztwa uprawniają do tezy, że to ksiądz jest ojcem - zdradza Basiński.
- Jeśli w najbliższych dniach nie zostanie (ojcostwo) formalnie uznane, to w połowie października skierujemy sprawę do sądu. Jeśli badanie potwierdziłoby te przypuszczenia, to wystąpimy z wnioskiem o alimenty od księdza dla dziewczynki - dodał rzecznik. Jednocześnie zaznaczył, że nim prokuratorzy to zrobią, dadzą czas na polubowne rozwiązanie sprawy, między jej stronami.
O księdzu, któremu w Janikach urodziło się dziecko, media donosiły w końcu lipca bieżącego roku. Miał on zapytać lekarki zajmującej się noworodkami: - Mogłaby pani coś zrobić, żeby to dziecko nie żyło? CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24