- Gdy zapytam premiera, nie dostanę odpowiedzi: co jest sensem naszej obecności w Unii Europejskiej? - mówił podczas debaty o przyszłości UE poseł Robert Biedroń z Ruchu Palikota. Ale od razu dał odpowiedź: - Sensem obecności Polski w strukturach europejskich jest poprawa naszej sytuacji socjalnej. A z mównicy ciągle słyszę tylko: kryzys, kryzys, kryzys, euro, euro, euro. A gdzie ludzie?
- To jest poczucie bezpieczeństwa socjalnego. To są ludzie. To nie jest kryzys, o którym ciągle mówicie - zwracał się do parlamentarzystów Biedroń. - Dzisiaj z tej trybuny ciągle słyszę "kryzys, kryzys, kryzys, euro, euro, euro". Proszę państwa, a gdzie ludzie? - pytał się poseł. Jego zdaniem siłą i nadzieją Europy są jej obywatele.
Unia się nie rozpadnie
Robert Biedroń odniósł sie też do wystąpienia premiera. - Premier Tusk dzisiaj straszył społeczeństwo, że Unia się rozpadnie. Nie rozpadnie, bo jej siłą są obywatele - mówił polityk. Podkreślił, że ubolewa, iż w debacie na temat Unii Europejskiej tak mało uwagi poświęca się ludziom. - Człowiek to nie kod kreskowy. Wszyscy jesteśmy ważni - mówił.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24