Od piątku do niedzielnego popołudnia w całym kraju doszło do ponad 270 wypadków drogowych. Zginęły w nich 34 osoby, a ponad 370 zostało rannych. Policja zatrzymała w tym czasie ponad 1,2 tys. nietrzeźwych kierujących
Bilans weekendu już jest tragiczny, a na wieczór wiele osób zaplanowało powroty. Policja apeluje więc o ostrożną jazdę. - Mamy często do czynienia z sytuacjami, kiedy po wypadku człowiek zastanawia się, dlaczego do tego doszło. Wtedy u niego budzi się refleksja - zbyt późno. Nam zależy na tym, żeby ta refleksja o skutkach wypadku drogowego pojawiła się wcześniej i nie dopuściła do takich zdarzeń - napomina Mariusz Sokołowski rzecznik KGP.
Tylko w piątek i sobotę doszło do 267 wypadków drogowych, w których zginęło 19 osób, a rannych zostało 352. Rzecznik ocenia, że te dwa dni były na drogach i tak bezpieczniejsze, niż ostatnie dwa, trzy weekendy (w ubiegły weekend zginęło na drogach 46 osób). Bezpieczeństwa w ten weekend na drogach strzeże ok. 5 tys. policjantów.
Wypadki dyskotekowe
Funkcjonariusze zwracają uwagę, że wiele tragicznych w skutkach wypadków to wina młodych, niedoświadczonych i nieodpowiedzialnych kierowców. W niedzielę nad ranem trzy osoby zginęły, a trzy kolejne zostały ciężko ranne w wyniku wypadku w miejscowości Blichowo (mazowieckie). Samochodem jechało sześcioro młodych osób, wracających z dyskoteki. Do wypadku doszło na łuku drogi, kierujący oplem tigrą młody mieszkaniec powiatu płockiego nie mający prawa jazdy na zakręcie stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w drzewo. Na miejscu zginęła 17-letnia dziewczyna i dwóch braci, 17-latków. Trzy kolejne osoby, w wieku 16-17 lat, zostały zabrane do szpitala.
Mamy często do czynienia z sytuacjami, kiedy po wypadku człowiek zastanawia się, dlaczego do tego doszło. Wtedy u niego budzi się refleksja - zbyt późno. Nam zależy na tym, żeby ta refleksja o skutkach wypadku drogowego pojawiła się wcześniej i nie dopuściła do takich zdarzeń. Mariusz Sokołowski
- Jest pytanie nie tylko o brawurę młodych ludzi, ale także o wiedzę rodziców na temat tego, co robią ich dzieci i czy wiedzą, że korzystały z samochodu, czy odbyło się to za ich zezwoleniem - podkreśla Sokołowski. Schemat tragicznych wypadków wygląda podobnie. - Samochód jadący w nocy z soboty na niedzielę z młodymi ludźmi, bardzo często z liczbą osób przekraczającą tę, która powinna jechać, na prostej drodze, bądź na łuku, na skutek nadmiernej prędkości wylatuje z drogi i uderza w słup albo w drzewo - mówi Sokołowski.
Źródło: PAP