Ewa Kopacz odwiedziła w niedzielę szpital w Mielcu (Podkarpackie), do którego we wtorek trafiła pacjentka zarażona wirusem A/H1N1. Zdaniem minister zdrowia placówka przeszła "chrzest bojowy" i zdała sprawdzian w związku z pojawieniem się w Polsce pierwszego potwierdzonego przypadku tzw. świńskiej grypy. - Ja dzisiaj z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że ta pacjentka miała szczęście trafiając do tego szpitala - mówiła.
Minister podkreśliła, że Polska obecnie jest przygotowana na walkę nawet z epidemią grypy, a nie tylko z pojedynczymi jej przypadkami. Podkreśliła też profesjonalizm personelu szpitala w Mielcu. - Zobaczyłam szpital kliniczny z moich marzeń w miasteczku powiatowym - dodała.
Minister w odwiedzinach
Kopacz odwiedziła także przebywającą na oddziale zakaźnym mieleckiego szpitala, 58-letnią kobietą zarażoną wirusem A/H1N1. Pacjentka, która już we wtorek opuści szpital, mogła przyjąć minister zdrowia bez zachowania większych środków ostrożności, ponieważ choroba przestała być już zakaźna.
- Pacjentka była bardzo zadowolona z pobytu w tym szpitalu. Jest troszkę zagubiona, bo mówi, że dużo się o niej teraz mówi. Nie wie jak się będzie zachowywać i jak ją przyjmą, kiedy wyjdzie ze szpitala - opowiadała Kopacz na konferencji prasowej zaimprowizowanej przed placówką.
Zarażona (pierwszy przypadek w Polsce) wirusem jest mieszkanką Tarnobrzega. Drugiego maja przyleciała z Nowego Jorku na pokładzie samolotu LOT.
Źródło: Fakty TVN, PAP