To, co było w ostatnich latach dumą Polaków, zostało bezpardonowo podeptane. Atak na konstytucję własnego państwa, niszczenie trójpodziału władzy dla przykrycia własnych, ciemnych interesów, kłamstwa i manipulacje, państwo jako prywatny folwark - wymieniała podczas sobotniej konwencji wyborczej kandydatka Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska. Głos zabrał także jej mąż, reżyser Jan Kidawa-Błoński. - Ostatni raz taką tremę miałem, gdy z Małgosią staliśmy przed ołtarzem - oświadczył.
Jako pierwszy głos zabrał przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka. - Chcemy, żeby prezydentem Polski była osoba, która troszczy się o swój kraj, a nie o swoją partię - powiedział.
- Wszyscy, którzy znają Małgorzatę Kidawę-Błońską wiedzą, że jest odpowiedzialna i troskliwa, pracowita i otwarta na ludzi, stanowcza, ale okazująca szacunek wszystkim. Właśnie takiej prezydent potrzebują wszyscy Polacy, prawdziwej prezydent, prezydent pewnej przyszłości - kontynuował.
Jak stwierdził, wybory prezydenckie "to nie jest polityczna bitwa między kandydatami". - To pytanie o przyszłość Polski. To pytanie, czy wybieramy Zachód, czy Wschód, czy wybieramy uczciwość, czy szemrane interesy obecnej władzy. To pytanie, czy wybieramy szacunek i tolerancję, czy brunatne marsze pseudopatriotów. Ale to wreszcie fundamentalne pytanie - czy wybieramy wspólnotę, czy dalsze podziały - wymieniał lider PO.
Kidawa-Błońska: przyszedł czas, by prezydentem Polski została kobieta z Ursusa
Głos zabrała następnie Małgorzata Kidawa-Błońska, kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, wicemarszałek Sejmu. - Wszystko wskazuje na to, że przyszedł czas, by prezydentem Polski została kobieta z Ursusa - oświadczyła. Podkreśliła, że chce być prezydentem Polski, bo troszczy się o ojczyznę i jej przyszłość. - Kocham Polskę tak, jak wy i dlatego tu jestem, i dlatego chcę być prezydentem Polski. Prawdziwą prezydent - zadeklarowała. Jej zdaniem Polska potrzebuje dziś nowej nadziei i nowego początku. Jak mówiła, Polacy chcą żyć w normalnym kraju, w państwie zbudowanym na wzajemnym szacunku, zaufaniu i uczciwości. - O te wartości w życiu publicznym będę walczyć tak, jak walczyli o nie moi przodkowie - zapowiedziała. - Mam nadzieję, że młode pokolenie, które tak bardzo aktywnie dzisiaj walczy o klimat, będzie chciało z nami współpracować - oświadczyła wicemarszałek Sejmu. - Mam nadzieję, że będą chcieli z nami zmieniać Polskę, będą chcieli rozmawiać i będą podawali rękę, kiedy się ją do nich wyciągnie. Bo tylko przez współpracę, tylko przez rozmowy, tylko przez szacunek możemy zrobić coś dobrego - powiedziała Kidawa-Błońska.
- Nie wykluczajmy się nawzajem, współpracujmy - apelowała kandydatka. Podkreśliła, że aby podjąć działania, "najpierw trzeba ustalić wspólnie, co i w jaki sposób robimy". Wskazywała, że "mądre działanie polega na tym, że ustalamy mapę, co robimy i kiedy wspólnie". - I mam nadzieję, że mogę was wziąć na ambasadorów i razem to zrobimy - zaznaczyła.
RAPORT TVN24.PL: Wybory prezydenckie 2020 >>>
Kidawa-Błońska: jako prezydent będę gwarantem silnej i bezpiecznej Polski w Unii Europejskiej
Kandydatka KO na prezydenta mówiła, że to, co było w ostatnich latach dumą Polaków, "zostało bezpardonowo podeptane". - Atak na konstytucję własnego państwa, niszczenie trójpodziału władzy dla przykrycia własnych, ciemnych interesów, cenzura w teatrach, muzeach, kłamstwa i manipulacje, państwo jako prywatny folwark - dodała. I pytała: - Czy to ma być nasz wzór?
Kidawa-Błońska odniosła się również do nowelizacji ustawy o dofinansowaniu mediów publicznych, która zakłada rekompensatę w wysokości 1,95 miliarda złotych w 2020 roku dla publicznej telewizji i radia. - Jak długo można zastanawiać się nad sprawą oczywistą: 2 miliardy złotych na propagandę i promocję kampanię kandydata, czy na choroby nowotworowe. Co jest uczciwe? - pytała wicemarszałek Sejmu. - Czy to jest zgodne z naszym dziedzictwem Solidarności? Nie. Czy chcemy uchwał PiS-owskich radnych przeciwko mniejszością LGBT? Tak, to prawda, Polacy nie chcą takiej Polski, chcą być wspólnotą - podkreśliła.
- Nie ma czegoś takiego jak wyimaginowana wspólnota, panie prezydencie Duda. Ta rzekomo wyimaginowana wspólnota powstała po to, by koszmar II wojny światowej i cierpienie milionów Europejczyków nigdy się nie powtórzyły - zaznaczyła. - Jak można o tym zapomnieć? Jak można ryzykować ponowne osamotnienie Polski? Jak można odbierać poczucie bezpieczeństwa Polakom, które przecież daje nam Unia Europejska - pytała.
- Jako prezydent Rzeczypospolitej Polski będę gwarantem silnej, bezpiecznej Polski w Unii Europejskiej i to jest moje zobowiązanie wobec państwa, waszych wnuków i dzieci - podkreśliła. - To jest także moje zobowiązanie wobec pokolenia pierwszej Solidarności i jej twórców: Jana Pawła II, Lecha Wałęsy, Tadeusza Mazowieckiego - dodała. Na to publiczność na konwencji zaczęła skandować: "Solidarność, Solidarność".
"Nic, co dane, nie będzie odebrane"
Kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta odniosła się także do kwestii gospodarczych. - PiS, surfując przez cztery lata po koniunkturze gospodarczej, nie zrobił nic dla trwałego i prawdziwego rozwoju Polski. To jest ostatni moment na dobre decyzje gospodarcze, które sprawią, że Polska będzie dobrym miejscem do życia i realizacji marzeń - zarówno dla młodych, jak i dla tych, którzy przez lata ciężko pracowali dla naszej lepszej przyszłości - podkreślała.
- I zapewniam - nic, co dane, nie będzie odebrane - dodała.
"Prezydent nie może być w tej sprawie bezradny"
Kidawa-Błońska na sobotniej konwencji wyborczej w Warszawie podkreśliła, że jednym z największych problemów rodzin jest dziś drożyzna. - Każdy, kto robi dziś zakupy i płaci rachunki, wie, że ceny po prostu oszalały. Prezydent nie może być w tej sprawie bezradny. I nie chodzi o to, by robił zakupy w świetle kamer, w sklepach, gdzie schowano ceny; tutaj trzeba podjąć poważne działania i przypominam, że prezydent ma wpływ na kształt Rady Polityki Pieniężnej, która odpowiada za stabilność cen - mówiła. - Dlaczego prezydent nie zwołał Rady Gabinetowej w tej sprawie, zamiast opowiadać, że ceny rosną tylko przejściowo? Dlaczego nie podejmuje trudnych, ale ważnych tematów gospodarczych w ramach Rady Dialogu Społecznego, której jest patronem? - pytała wicemarszałek Sejmu. Podkreśliła, że na tym forum spotykają się pracownicy oraz pracodawcy i rozmawiają z rządem. - Dlatego dziś w szczególny sposób zwracam się do pracowników i pracodawców: wiem, że każdą obietnicę rządu finansujecie wy. Dlatego państwo musi szanować wasz trud, a praca musi się opłacać. To jest szczególnie ważne dla młodych ludzi wchodzących na rynek pracy - zauważyła. Mówiła, że młodzi muszą mieć gwarancję rozwoju, edukacji i realizacji marzeń, stabilną pracę i mieszkanie, by założyć rodzinę i planować przyszłość. Dlatego - przekonywała - państwo musi dofinansować mieszkania dla młodych. - Tyle że to musi być prawdziwe wsparcie, a nie tania propaganda- zaznaczyła Kidawa-Błońska. Wskazała, że młodzi potrzebują też żłobków, szkół, przedszkoli i szpitali. - Tymczasem władza likwiduje oddziały szpitalne. Byłam ostatnio w Ustrzykach Dolnych, spotykałam się z położnymi; dziś to jest ostatni dzień pracy w tym miejscu - mówiła. Z sali padały okrzyki "hańba!". "W Polsce brakuje lekarzy, pielęgniarek, położnych i państwo nic z tym nie robi" - zaznaczyła Kidawa-Błońska.
Kidawa-Błońska: każdy polityk, który złamał konstytucję, nie może czuć się bezkarny
Kandydatka na prezydenta odniosła się także do kwestii praworządności. Jak mówiła, "PiS traktuje z pogardą niezależność sądów i niezawisłość sędziów". - Polscy sędziowie są dziś prześladowani, tak jak sędzia Igor Tuleya, pierwsza ofiara "ustawy kagańcowej". Prześladowanie sędziego za wyrok, który nie podoba się władzy, to dyktatura - oświadczyła, nawiązując do sprawy sędziego warszawskiego sądu okręgowego. - Obiecuję, że przywrócę normalność, a wszystkie krzywdy dzisiaj wyrządzone niezależnym sędziom zostaną naprawione - mówiła Kidawa-Błońska. Jak dodała, "partyjne sądy są potrzebne tylko do tego, by cieszyć się bezkarnością".
- Nawet wtedy, kiedy okradają najuboższych, tak jak we wrocławskim PCK - podkreśliła kandydatka KO na prezydenta.
Kidawa-Błońska proponuje powołania Rady Bezpieczeństwa Klimatycznego
Kandydatka na prezydenta podkreśliła na sobotniej konwencji, że państwo nie może zapominać o tych, którzy ciężką pracą zasłużyli na godne emerytury. Dlatego - jak zapowiedziała - zrobi wszystko, by emerytury były bez podatku, a także zajmie się problemem ubóstwa osób starszych po śmierci jednego ze współmałżonków. - Wszyscy będziemy kiedyś seniorami, dlatego jako prezydent zamierzam patronować intelektualnej i fizycznej aktywizacji Polaków w wieku senioralnym - podkreśliła. Wśród propozycji kandydatki na prezydenta znalazły się także te odnoszące się do ochrony klimatu. Kidawa-Błońska zapowiedziała, że jedną z pierwszych jej decyzji po objęciu funkcji głowy państwa, będzie powołanie Rady Bezpieczeństwa Klimatycznego. - Muszę powiedzieć o smogu, bo ten smog dusi nasze dzieci, a rząd - zamiast inwestować w czyste technologie - inwestuje w rosyjski węgiel i odmawia Polakom skorzystania z miliardów euro z Europejskiego Zielonego Ładu - zapowiedziała. - Polskie dzieci muszą oddychać czystym powietrzem, a polskie miasta muszą zniknąć z listy najbardziej zatrutych w Europie - dodała. Zwracała również uwagę, że nasz kraj ma coraz mniej wody pitnej, a śmieci "całymi tonami" przyjeżdżają do Polski nawet z Afryki. - Nie możemy tego tolerować, w takich sprawach prezydent musi być aktywny, to jego obowiązek wynikający z konstytucji - zaznaczyła. Zdaniem kandydatki na prezydenta bezpieczeństwo Polski to silna armia, w której nie może być miejsca ani na chaos, ani na radosne eksperymenty. - Czasy naprawdę zrobiły się niespokojne, a niektórym politykom trzeba przypominać, co to jest honor i szacunek dla munduru. Dotyczy to też policji. Będę tego pilnowała - zadeklarowała. Według Kidawy-Błońskiej natychmiastowego działania prezydenta wymaga zanikająca polityka zagraniczna. Zapowiedziała, że Rada Bezpieczeństwa Narodowego przestanie być martwym zapisem, a stanie się ważnym forum dla ponadpartyjnego konsensusu, kluczowego dla realizacji polskiej racji stanu. - Jako najwyższy przedstawiciel RP będę szukała dla nas przyjaciół, a nie wrogów. Odbuduję prawdziwie partnerskie relacje z Unią Europejską i USA, wrócimy do Trójkąta Weimarskiego i będę rozmawiała z naszymi wschodnimi sąsiadami - podkreśliła. Dodała jednocześnie, że Polska musi zadbać o swoje mocne miejsce w UE, ponieważ "chaos i niekompetencja, które prezentują dzisiaj rządzący grozi zmniejszenie unijnych funduszy, w tym dopłat dla rolników".
- Dlatego zwracam się do was, drodzy rolnicy, zastanówcie się, na kogo zagłosujecie w tych wyborach - mówiła Kidawa-Błońska.
Kidawa-Błońska: złożę projekt ustawy zwiększającej nakłady na ochronę zdrowia
Kidawa-Błońska oświadczyła, że fundamentem jej prezydentury będzie szeroko rozumiane bezpieczeństwo Polek i Polaków, obejmujące ochronę zdrowia, dobrobyt, przyjazne państwo, przyjazne środowisko, nowoczesną armię oraz sojusze. Wskazała, że podstawową gwarancją bezpieczeństwa polskich rodzin jest skuteczna ochrona zdrowia.
Oceniła, że jest to kwestia "najpilniejsza, która najbardziej boli".
Zdaniem kandydatki na prezydenta, nie może być tak, że rodzice chorych dzieci poszukują pieniędzy na ich leczenie za pomocą internetowych zbiórek. - Najwyższy czas postawić pytanie: gdzie jest państwo? - mówiła kandydatka na prezydenta. - Serce pęka, a państwo jest głuche. Władza zajmuje się sama sobą. Walka szefów służb i ministrów przypomina wojnę gangów. Gołym okiem widać, że nie zależy im ani na prawie, ani na sprawiedliwości i na dobru Polaków - mówiła.
Ocenił, że za tworzony przez rządzących chaos w ochronie zdrowia Polacy płacą najwyższą cenę. - Ja się na to nie zgadzam - oświadczyła Kidawa-Błońska. Zapowiedziała, że "pierwszą rzeczą, jaką zrobi" będzie złożenie ustawy, "gwarantującej każdemu ciężko choremu dziecku najlepsze leczenie, bez względu na miejsce zamieszkania, zasobność rodziców, czy status ich związku".
Oświadczył również, że za jej prezydentury w kancelarii prezydenta zostanie opracowany "systemowy program bezpieczeństwa psychicznego", kierowany do uczniów, studentów, ich nauczycieli i opiekunów. Zapowiedziała także, że będzie "ubiegać się o leki dla seniorów", które - dodała - "miały być za darmo, a nie są".
- Od kilku lat słyszę o mitycznych 6 procentach na zdrowie. Jeżeli mamy zrównoważony budżet i stabilne finanse państwa, to na co czekamy? Na co czeka rząd, na co czeka prezydent? - pytała kandydatka na prezydenta. Zadeklarowała złożenie projektu ustawy, zwiększającej o 1 procent PKB nakłady państwa na służbę zdrowia.
- Chcę, żeby wydatki na ochronę zdrowia wyniosły 6 procent PKB już w 2021 roku - oświadczyła.
Kidawa-Błońska podziękowała również za wsparcie Platformie Obywatelskiej, Nowoczesnej, Inicjatywie Polska Barbary Nowackiej, Zielonym i wszystkim popierającym ją organizacjom obywatelskim.
Kidawa-Błońska: kolor partyjny nie będzie miał dla mnie żadnego znaczenia
Kidawa-Błońska zaprezentowała podczas sobotniej konwencji szereg propozycji programowych. Wśród priorytetów prezydentury wymieniła m.in. "przywrócenie ładu konstytucyjnego". - Każdy polityk, który złamał naszą konstytucję, nie może czuć się bezkarny - przekonywała wicemarszałek Sejmu.
Kidawa-Błońska zacytowała też słowa byłego premiera i byłego przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, który nawiązywał do wykładu noblowskiego Olgi Tokarczuk. - Nowa narracja, która będzie powstawała w przestrzeni, która może być poza wszelką kontrolą, to nie będzie narracja "czułego narratora". To może być narracja bezlitosnego manipulatora. I ja się z tym zgadzam - zaznaczyła kandydatka Platformy na prezydenta.
Dlatego też - jak dodała - chciałaby zapewnić bezpieczeństwo w sieci, zwłaszcza młodzieży. W tym celu miałaby powstać przy przyszłej prezydent Rada Bezpieczeństwa Informacyjnego, nakierowana przede wszystkim na edukację młodych ludzi. - Trzeba wspomóc też nauczycieli i wspólnie z nimi opracować i wdrożyć programy chroniące przed hejtem, kłamstwem i manipulowaniem informacją - wskazała Kidawa-Błońska.
Zapowiedziała, że do swej rady zaprosi młodych informatyków, socjologów, psychologów i blogerów. - Jak ważne jest zaufanie do informacji, pokazuje nam dzisiejsza sytuacja z koronawirusem. Im szybciej będziemy umieli rozpoznać i eliminować kłamstwa z przestrzeni publicznej, tym silniejszym społeczeństwem się staniemy i żadni inżynierowie dusz nie będą nam mówili, jak mamy żyć - przekonywała kandydatka.
Kidawa-Błońska zadeklarowała, że będzie prezydentem wszystkich Polaków. - Stoi przed nami wielkie wyzwanie odbudowy naszej narodowej wspólnoty. Musimy ją budować na tym, co nas łączy, a co w ostatnich latach próbowano zniszczyć. Drodzy Polacy, dlatego tu dziś przed wami deklaruję: będę prezydentem wszystkich Polaków. Bez wyjątku. Kolor partyjny nie będzie miał dla mnie żadnego znaczenia - oświadczyła. - Każdy wyborca, niezależnie czy jest z Nowoczesnej, z Platformy, z lewicy czy z prawicy jest dla mnie tak samo ważny. Każdego z was będę tak samo reprezentowała - zapewniła Kidawa-Błońska.
Kidawa-Błoński: przychodzi mi zadebiutować jako mąż przyszłej pani prezydent
Jan Kidawa-Błoński, przemawiając przed swoją żoną, przyznał, że wiele razy w życiu debiutował. - Debiutowałem jako scenarzysta, potem jako reżyser, potem jako aktor w węgierskim filmie, a teraz przychodzi mi zadebiutować jako mąż przyszłej pani prezydent - wymieniał.
- Ostatni raz taką tremę miałem, gdy z Małgosią staliśmy przed ołtarzem i bałem się, że zapomnę, co mam tam powtórzyć. To było 37 lat temu - mówił. Kidawa-Błoński wspomniał o wsparciu, jakie otrzymał od żony, gdy był reżyserem. - Nie było pieniędzy, aby sfinansować film. Ona powiedziała: spokojnie, zastawimy nasz dom i zrobisz ten film. Zastawiliśmy dom - opowiadał. - Powiedziała: staraj się, bo nie będziemy mieli gdzie mieszkać. Udało się, mieszkamy tam do dzisiaj - kontynuował.
- Nasz syn, kiedy miał osiem lat, chodził do szkoły. Dzieci były pytane, co najbardziej lubi ich mama. Nagle nasz Jasiek mówi: mama najbardziej lubi służyć innym. Małgosiu kochana, wiemy z naszym Jaśkiem, że będziesz dobrze służyć Polsce. Wygrasz! - zwrócił się do żony.
Źródło: TVN24,PAP
Źródło zdjęcia głównego: zdjęcia organizatora