Sytuacja, o której mówił pan prezes Kaczyński w wywiadzie, jest oczywiście sytuacją hipotetyczną - powiedział w "Tak jest" Radosław Fogiel członek sztabu wyborczego ubiegającego się o reelekcję Andrzeja Dudy i wicerzecznik PiS. Komentował w ten sposób słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o tym, że jego partia będzie kontynuowała realizację programu wyborczego "nawet z opozycyjnym prezydentem". Monika Wielichowska z KO oceniła, że "początek kampanii Andrzeja Dudy jest kiepski".
W środę "Gazeta Polska" opublikowała wywiad z Jarosławem Kaczyńskim. "Porażka w majowych wyborach zakończyłaby możliwość dokonywania śmiałych zmian, ale nadal umożliwiałaby sprawowanie władzy" - mówił w nim prezes Prawa i Sprawiedliwości. Jednocześnie dodał, że jego partia będzie kontynuowała realizację programu wyborczego "nawet z opozycyjnym prezydentem". Zapewnił też, że "nie ma na pewno mowy o żadnych przyspieszonych wyborach".
"W każdych wyborach jest tak, że może być różnie"
Słowa prezesa PiS komentowali w "Tak jest" w TVN24 wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel, członek sztabu wyborczego ubiegającego się o reelekcję Andrzeja Dudy oraz posłanka Koalicji Obywatelskiej Monika Wielichowska, członkini sztabu kandydatki Platformy Obywatelskiej na ten urząd Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
- W każdych wyborach jest tak, że może być różnie i jeżeli ktoś jest zbyt przekonany o swoim zwycięstwie, to jest to może nie najkrótsza, ale dość łatwa droga do porażki - ocenił Fogiel. Przekonywał, że "sytuacja, o której mówił pan prezes Kaczyński w wywiadzie, jest oczywiście sytuacją hipotetyczną". - Ale na pytanie dziennikarza "co by było, gdyby", pan prezes odpowiada, co by było, gdyby - dodał.
- Oczywiście jesteśmy przekonani, że prezydent Andrzej Duda przekona do siebie większość Polaków i będzie prezydentem przez następną kadencję - kontynuował. Fogiel zaznaczył przy tym że "oczywiście to nie spada z nieba, tego się nie dostaje w prezencie". - Na to sobie trzeba zapracować ciężką pracą, przekonywaniem Polaków i to przed nami - wskazywał.
"Początek kampanii Andrzeja Dudy jest kiepski"
Wielichowska oceniła, że "początek kampanii Andrzeja Dudy jest kiepski". - Ale jest jednocześnie takim podsumowaniem jego pięcioletnich rządów na stanowisku prezydenta - dodała.
Jej zdaniem, prezydent "kompletnie przez te pięć lat był podporządkowany prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu". - Decyzje, które podejmował, ustawy, które wetował, w zasadzie całe (jego - przyp. red.) funkcjonowanie, odbywało się za przykazaniami pana Kaczyńskiego z Nowogrodzkiej - argumentowała posłanka KO.
- Rozpoczęliście od pełnej konfetti i przepychu konwencji, na której Polki i Polacy nie usłyszeli absolutnie nic nowego, żadnego programu, żadnych propozycji - zwróciła się do członka sztabu Andrzeja Dudy, mówiąc o początku kampanii prezydenta.
"To są wszystko mocno spóźnione działania"
W środę dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka poinformował na Twitterze, że marszałek Sejmu Elżbieta Witek zwołała na czwartek Prezydium Sejmu, w sprawie wniosku prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącego specjalnego posiedzenia Izby, na którym rząd przedstawi informację na temat koronawirusa.
NFZ uruchomił w środę całodobową infolinię (800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej przypomniała, że jej ugrupowanie już 28 stycznia złożyło wniosek do marszałek Witek o to, "by zwołała posiedzenie sejmowej komisji zdrowia, byśmy mogli porozmawiać o tym, co nas czeka". Zwróciła uwagę, że od tego czasu wzrosła liczba zachorowań i ofiar śmiertelnych.
- Prędzej czy później koronawirus zapuka do naszych drzwi - mówiła. Dodała, że "prezydent Duda nie zrobił nic" w tej sprawie. - Dzisiaj próbuje ratować sytuację i chce spowodować, żeby było posiedzenie Sejmu, natomiast to są wszystko mocno spóźnione działania - oceniła Wielichowska.
"Na komisji nie wybrzmiałoby to w ten sposób i nie dotarłoby do całości społeczeństwa"
Fogiel przekonywał natomiast, że "inną sprawą jest bycie przygotowanym, informowanie, a czym innym jest próba wygrania tej sytuacji politycznie". Jego zdaniem wniosek o zwołanie komisji zdrowia "to była próba rozgrywania tego politycznie".
Na pytanie, czy kiedy prezydent wnioskuje o zwołanie posiedzenia Sejmu, nie jest to motywowane politycznie, wicerzecznik PiS odparł, że "prezydent jasno powiedział, dlaczego prosi o zwołanie posiedzenia Sejmu". - Żeby można było przedstawić pełną informację rządu na temat podjętych działań - wskazał.
- Na komisji nie wybrzmiałoby to w ten sposób i nie dotarłoby do całości społeczeństwa - powiedział Radosław Fogiel.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24