200 złotych kosztował rodziców dwojga nastolatków ich spacer z suczka Punią. Dwa lata po tym mandacie gdański sąd zmusił Słupsk do uchylenia przepisu, który nakazywał wyprowadzanie psów wyłącznie przez dorosłych.
Słupsk musi przyjąć nowy regulamin utrzymania czystości i porządku w mieście. Dotychczasowy został uchylony przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, jednak miasto nie zamierza się od niego odwoływać. Nad nowym regulaminem pracuje już zespół złożony z urzędników ratusza i radnych.
Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Słupska rada uchwaliła 25 października 2006 r. W jednym paragrafów zapisano, iż "w miejscach publicznych zwierzęta domowe, zwłaszcza psy, mogą przebywać wyłącznie pod nadzorem osoby dorosłej, która jest zdolna do kontroli zachowania się zwierzęcia".
Mandat za Punię
Przez niemal dwa lata przepis był właściwie martwy. Sięgnięto po niego dopiero w 2008 r. w sprawie Puni - małej suczki, którą na spacer wyprowadzało nastoletnie rodzeństwo. Sąsiad, który ponoć psa nie lubił, zobaczył dzieci, więc wezwał policjantów. Ci uznali, że popełniono wykroczenie i skierowali sprawę do sądu, ten zaś orzekł, że prawo zostało złamane i ukarał rodziców czternastoletniej dziewczyny i szesnastoletniego chłopaka 200-złotową grzywną.
Gdy sprawę opisała słupska gazeta, radni na jej łamach wyrazili oburzenie, że takie przepisy w ogóle istnieją. Jedna z byłych radnych, która uczestniczyła w przyjmowaniu regulaminu powiedziała nawet, że wstyd jej za uchwalenie tak absurdalnego przepisu. Po artykule radni zapowiedzieli, że jak najszybciej postarają się zmienić zapis dotyczący psów. Ponieważ jednak sprawa trafiła do sądu administracyjnego, prace nad zmianami wstrzymano.
"Żeby właściciel wyprowadzał psa na spacer, a nie pies właściciela"
Ratusz tłumaczył wówczas wprowadzenie zapisu dotyczącego psów dobrymi intencjami, bo chodziło o to, żeby to "właściciel wyprowadzał psa na spacer, a nie pies właściciela", tyle, że nie do końca przewidziano skutki takiego przepisu. Radni nie zdążyli jednak przygotować nowej wersji regulaminu, bo starą do sądu zaskarżył prokurator okręgowy w Słupsku. Zrobił to nie dlatego że przepis o psach był nieżyciowy, ale z powodu formalnych błędów w uchwale.
WSA uznał wszystkie argumenty prokuratora za zasadne.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: SXC