Dwaj kolejni żołnierze podejrzani o udział w ostrzelaniu afgańskiej wioski zostają w areszcie. Poznański sąd wojskowy oddalił zażalenie obrony st. szer. Robert B i ppor. Łukasza B. Wcześniej podobny wyrok zapadł w sprawie dwóch innych aresztowanych żołnierzy. Jeszcze dziś decyzja w sprawie kolejnego zażalenia.
Uzasadnienie sądu jest takie samo jak w poprzednich przypadkach: istnieje niebezpieczeństwo mataczenia, żołnierzowi grozi surowa kara, a dowody wskazują na możliwość popełnienia zarzucanego czynu. - I nie można tutaj przyjąć tezy obrony, że st. szer. Robert B. wykonywał tylko rozkazy - tłumaczył sędzia ppłk. Marek Kwiatkowski z Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu, uzasadniając decyzję. Dodał, że jeżeli żołnierz wie, że dopuszcza się przestępstwa wykonując rozkaz, to nie powinien takiego rozkazu wykonać. Jeśli rozkaz jest przestępstwem, nie można go wykonać Obrona ppor. Łukasza B. chce w dalszym procesie wykorzystać zeznania żołnierza, z których wynika, że miał w czasie akcji powiedzieć swoim podwładnym, że nie wykona rozkazu ostrzelania wioski. - Tak mówił swoim żołnierzom, a w czasie wyjazdu jeszcze potwierdzał czy ma ten rozkaz wykonać - mówił mec. Czesław Domagała.
W sumie zażalenia na areszt złożyła obrona wszystkich aresztowanych żołnierzy. Pierwsze decyzje zapadły w poniedziałek. Obrońcy chcieli uchylenia aresztu chor. Andrzeja O. i plut. Tomasza B i zastosowania wobec nich poręczenia ze strony Dowódcy Wojsk Lądowych. Poznański sąd wojskowy nie zgodził się jednak na wypuszczenie żołnierzy z aresztu. Po pierwsze dlatego, że "prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanego żołnierzom czynu jest wysokie". Po drugie żołnierze tuż po zdarzeniu podali nieprawdziwą wersję wydarzeń w wiosce i sąd obawiał się kolejnych prób mataczenia.
Grozi im dożywocie Żołnierze są w areszcie od 15 listopada. Sześciu z nich prokuratura zarzuciła zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi od 12 lat więzienia do dożywocia. Siódmemu postawiono zarzut ataku na niebroniony obiekt cywilny - grozi mu do 25 lat więzienia. Według prokuratury, żołnierze ostrzelali wioskę kilka godzin po ataku na polski patrol, a w osadzie nie było talibańskich bojowników. Sześcioro Afgańczyków zostało zabitych, dwie kolejne osoby zmarły w wyniku odniesionych ran. Wśród poszkodowanych były dzieci i kobiety.
as
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24