Katarzyna W., matka półrocznej Magdy z Sosnowca, zrezygnowała z policyjnej ochrony - powiedział Andrzej Gąska, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Według detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, teraz ochroną kobiety zajmować się będzie jego biuro.
Ochronę przyznano Katarzynie W. w zeszłym tygodniu na wniosek adwokata. Według nieoficjalnych informacji, trafiła do mieszkania operacyjnego policji.
- Policyjna ochrona Katarzyny W. została zakończona dziś rano na wniosek kobiety – potwierdził w piątek TVN24 Andrzej Gąska, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Jak dodał, Katarzyna W. złożyła wniosek w tej sprawie w czwartek. Po rozpatrzeniu policjanci zdecydowali o zakończeniu ochrony. Gąska zaznaczył, że nie może ujawnić powodów podanych przez Katarzynę W., ponieważ dokumentacja ta jest tajna.
W piątek detektyw Krzysztof Rutkowski poinformował, że matka Madzi będzie chroniona przez jego biuro. - Będziemy dbali o jej bezpieczeństwo, o bezpieczeństwo jej i jej rodziny, o to, żeby Katarzyna W. mogła publicznie powiedzieć, co się wydarzyło i myślę, że może do tego dojść jeśli wyrazi taką ochotę i taką wolę - powiedział w piątek Rutkowski. Policja nie potwierdza informacji o tym, pod czyją ochroną od tej pory będzie znajdować się kobieta.
Opuściła areszt
Katarzyna W. - decyzją sądu - wyszła w ubiegłym tygodniu z aresztu. Trafiła tam 4 lutego na dwa miesiące na wniosek prokuratury, która postawiła jej zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Śledczy argumentowali, że kobieta może mataczyć w sprawie i próbować uciec.
Sąd uznał, że nie ma podstaw do tego, by uznać, że matka Magdy będzie próbowała mataczyć lub nakłaniać kogokolwiek do składania fałszywych zeznań, gdyż przyznała się do stawianego jej zarzutu.
Mimo że kobieta opuściła areszt, nie wzięła udziału w pogrzebie córki. Jej obrońca powiedział, że nie chciała. Prosiła ją też o to rodzina męża.
Źródło: tvn24