Nie będzie śledztwa w sprawie działań CBA w sopockim magistracie w związku z tzw. aferą sopocką. Prezydent Jacek Karnowski poskarżył się na CBA zarzucając funkcjonariuszom, że przekroczyli uprawnienia. Prokuratura nie podzieliła jednak jego opinii.
Prokuratura Okręgowa w Toruniu umorzyła śledztwo, w którym badała ewentualne nieprawidłowości w działaniach organów śledczych podczas zbierania materiałów związanych z tzw. aferą sopocką. Odmówiła jednak podania szczegółów tej decyzji.
Prezydent się odwoła? Jeszcze nie zdecydował
Anna Dyksińska z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Sopocie powiedziała, ze ewentualną decyzję o tym, czy odwołać się od postanowienia prokuratury prezydent Jacek Karnowski podejmie po zapoznaniu się z aktami sprawy.
Dochodzenie było efektem skargi, którą pod koniec października 2008 r. Karnowski skierował do premiera Donalda Tuska. Prezydent Sopotu zarzucił funkcjonariuszom CBA, że kontrolując magistrat przekroczyli uprawnienia, nienależycie zebrali dowody i zbyt długo prowadzili kontrolę.
CBA chciało sprawdzić m.in., czy nie doszło do nieprawidłowości przy przystąpieniu przez miasto do spółki "Centrum Haffnera" i realizacji inwestycji "Centrum Haffnera".
Jest śledztwo, są zarzuty
Postępowanie zostało wszczęte na początku przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku, która w styczniu tego roku, aby zachować bezstronność w rozpatrzeniu wniosku Karnowskiego, przekazała sprawę do prokuratury w Toruniu.
"Centrum Haffnera" jest jednym z dwóch śledztw dotyczących władz Sopotu. Od lipca ub. roku prokuratura prowadzi też postępowanie dotyczące działań korupcyjnych podejmowanych - według śledczych - przez Karnowskiego. Pod koniec stycznia tego roku prezydentowi Sopotu przedstawiono osiem zarzutów, w tym siedem natury korupcyjnej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24