Michał Kamiński zamienia Kancelarię Prezydenta na europejskie salony. Prezydencki minister i spin doctor chce ponownie startować do europarlamentu. Jednak z Lechem Kaczyńskim się nie rozstaje - w zamian za pierwsze miejsce warszawskiej listy PiS ma poprowadzić jego kampanię wyborczą - donosi "Gazeta Wyborcza".
- Układ od początku był jasny. W zamian za przyjście z Parlamentu Europejskiego do Kancelarii Prezydenta Kamiński miał znaleźć się na pierwszym miejscu warszawskiej listy PiS do europarlamentu wiosną 2009 r. To niemal gwarantuje wybór - mówi "GW" jeden z polityków PiS. W zamian za to Kamiński - już jako eurodeputowany - ma nadal dbać o wizerunek prezydenta i poprowadzić jego kampanię (wybory jesienią 2010 r.).
Według dziennika ta sytuacja oznacza, że nie zrealizują się marzenia części polityków PiS, którzy Kamińskiego nie lubią i mieli nadzieję, że po wyborach do Parlamentu Europejskiego odejdzie z otoczenia prezydenta. - To Michałowi udało się odseparować prezydenta od aparatu partyjnego PiS. A wiadomo, że w partii Kamińskiego i jego najbliższego przyjaciela Adama Bielana nie lubią. Obwiniają ich m.in. o przegraną kampanię z 2007 r. Lecz wobec obecnych kiepskich notowań PiS wyborczy wynik - 32 proc. - nie wydaje się taki zły - twierdzi informator gazety.
Według "GW" Kamiński umocnił swoją pozycję u boku prezydenta po słynnym orędziu w sprawie traktatu lizbońskiego. Zmontowane przez Jacka Kurskiego wystąpienie straszyło Polaków gejami i Angelą Merkel. Kamiński - początkowo odsunięty - zatriumfował, gdy Kurski zaczął zbierać baty za kontrowersje, jakie wzbudziło orędzie. Jego formą miał być przerażony nawet Lech Kaczyński.
Michał Kamiński wrócił do prezydenckich łask równocześnie podrzucając mediom historyjkę, że zagroził dymisją. Nie odmówił sobie pognębienia Kurskiego, opowiadając jak "nadużył zaufania prezydenta".
Ten stan rzeczy został zaakceptowany przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Nikt w PiS nie chce wchodzić w drogę prezydenckiemu ministrowi - pisze "GW". Kamiński już w 2004 r. startował z pierwszego miejsca listy warszawskiej PiS do europarlamentu. W 2005 r. prowadził kampanię wyborczą Lecha Kaczyńskiego jako eurodeputowany.
Kto w okresie przedwyborczym zastąpi Kamińskiego na stanowisku ministra w kancelarii? - Może Adam Bielan tym razem się poświęci? - sugeruje jeden z rozmówców gazety. - Nic na ten temat nie słyszałem, proszę to traktować jako plotkę - powiedział Bielan.
Źródło: www.gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24