- Celem Jarosława Kaczyńskiego jest powrót do scentralizowanego i upartyjnionego PRL-u - tak na zarzuty prezesa PiS pod adresem rządowego projektu decentralizacji odpowiadał poseł PO Andrzej Halicki. Poltycy w Magazynie 24 Godziny dyskutowali o rz
- Nic nowego nie powiedział - tak Halicki skomentował sobotnie wystąpienie Kaczyńskiego, dodając, że była to "bzdura". Poseł PO dodał, że wyłączył telewizor, bo prezes PiS "cały czas zionie nienawiścią i jadem".
Aberracja i powrót do PRL
- Jeżeli zarzutem wobec rządu Donalda Tuska jest demontaż państwa, to jest aberracja - tak Halicki skomentował uwagi Kaczyńskiego, który zapowiedział sprzeciw wobec zamiarom decentralizacju władzy publicznej oraz ustawy metropolitarnej. - Musimy uczynić wszystko, by tego podziału nie było, a to co już jest, by było anulowane - mówił Kaczyński.
Według Halickiego, słowa lidera PiS świadczą, że chciałby on powrotu do scentralizowanego i upartyjnionego PRL-u. - Szkoda czasu słuchać Kaczyńskiego - podsumował poseł PO.
Decentralizacja - powtórka ze sprawy Olewnika
Stanowiska PiS bronił europoseł Mariusz Libicki. Jego zdaniem decentralizacyjne rozwiązania prowadzą do szkodliwych efektów. Jako przykład Libicki wskazał pomysł, żeby policja podlegała samorządom. Jego zdaniem wprost "doprowadzi to do powtórki ze sprawy Olewnika".
- To brzmi niezwykle groźnie – oddać policję samorządom - ocenił Libicki.
O ustawie metropolitarnej wypowiedział się też krótko poseł PSL Eugeniusz Kłopotek: - Oby czasami finansowanie metropolii nie odbyło się kosztem wsi.
Natomiast poseł SLD Jerzy Wenderlich stwierdził jedynie, że z dyskusji wokół decentralizacji się uśmiał, bo jego zdaniem "pod płaszczykiem wielkich słów rozpoczęła się kampania". - Zaczynają się obiecanki. PiS-u, PO i PSL - ocenił Wenderlich.
Ostre starcie Libicki - Wenderlich
W tym momencie ostro zaatakował Wenderlicha Libicki. - Ja się śmieje, bo pana nie słuchałem - mówił, nazywając posła SLD "byłym posłem", "notorycznym kłamcą". - Pan jest na katafalku. Głos umarłego - atakował europoseł.
- W ogóle ludzi nie słuchacie - odparował Wenderlich - Spieprzaj dziadu – to pańskie rycerskie zawołanie - dodał.
Parada Równości to naruszenie moralności publicznej
Goście Magazynu 24 Godziny wymienili również poglądy na sobotnią Paradę Równości w Warszawie. - Po co to uzewnętrzniać i prowokować? Ja tego nie akceptuję - mówił Kłopotek, z którym zgodzili się wszyscy prócz Wenderlicha: - Mniejszości mogą liczyć na lewicę - zadeklarował.
Halicki przyznał, że "nie byłoby tej manifestacji, gdyby nie zachowania innych środowisk". Mówiąc że nie popiera takich manifestacji, zaznaczał gorąco, że jest "zdecydowanie przeciwny nietolerancji". - Mój syn wie, że jeden z wujków nie ma pełnej rodziny - zwierzył się ponadto tajemniczo.
- Co innego jest tolerancja, co innego aprobata - mówił Libicki, dla którego "publiczne manifestowanie swoich skłonności, jakiekolwiek by były", to "naruszenie moralności publicznej".
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24