- W Polsce rodzi się o 200 tys. dzieci rocznie za mało. Jeżeli nie rozwiążemy tego problemu, to tak będzie dalej, a do tego będziemy wypychali ludzi z Polski. Będziemy się zwijali - mówił Jarosław Kaczyński na spotkaniu z wyborcami w miejscowości Kowala Kolonia (woj. mazowieckie). O konieczności walki z bezrobociem szef PiS mówił też w woj. świętokrzyskim.
Prezes PiS mówił, że jednym z największych problemów współczesnej Polski jest mały odsetek narodzin. - Mamy dzisiaj tak bardzo niewiele dzieci, 1,3 na jedną kobietę w odpowiednim wieku, że to nas sytuuje poniżej 200. miejsca na świecie. Tak być nie może, my się po prostu zwijamy - mówił Jarosław Kaczyński.
I dodał: - Inne narody mają perspektywę demograficznego rozwoju, a my mamy perspektywę demograficznego zwijania się.
Więcej pracy to więcej dzieci?
Prezes PiS tłumaczył, że problemy demograficzne wynikają m.in. z kłopotów z bezrobociem. A te można, zdaniem Kaczyńskiego łatwiej rozwiązać na prowincji, niż w dużych miastach. Jednym z rozwiązań jest - zdaniem prezesa PiS - nakłonienie młodych ludzi do zakładania własnych przedsiębiorstw. Dzięki temu mogłyby powstawać nowe miejsca pracy dla innych mieszkańców danego regionu.
Jarosław Kaczyński zwrócił także uwagę na problemy kredytobiorców. - Powstał (...) taki stan niewoli związanej z kredytami. W tym młodszym i średnim pokoleniu mnóstwo jest ludzi, którzy są uwiązani przez kredyt. Kupili mieszkanie, kupili jakieś rzeczy, które są potrzebne (...) a ten kredyt często dzisiaj jest więcej wart, niż w momencie kiedy go brano - ocenił polityk. Doprecyzował, że mówi o zobowiązaniach powziętych głównie w szwajcarskiej walucie.
Według prezesa PiS państwo powinno bardziej dbać o bezpieczeństwo swoich obywateli. - Władza jest po to, państwo jest po to, by zapewnić ludziom na różny sposób rozumiane bezpieczeństwo. W tym także, oprócz bezpieczeństwa osobistego, bezpieczeństwo ekonomiczne, socjalne. To wszystko, co składa się na nasze codzienne życie - mówił Jarosław Kaczyński.
Jest projekt
Jarosław Kaczyński wyjaśnił, że chodzi o to, "żeby przy pomocy stosunkowo nie tak wielkich środków skłonić ludzi, w szczególności młodszego pokolenia, ale tutaj nie ma ograniczeń wiekowych, by podjęli ryzyko zakładania własnych przedsiębiorstw, tworzenia miejsc pracy dla siebie i dla innych". Według niego, może to przynieść 1,2 mln miejsc pracy w "stosunkowo niedługim" czasie.
W Starachowicach Kaczyński powiedział, że gotowy jest projekt ustawy w tej sprawie. Niedługo zostanie skierowany do Sejmu. Wśród zawartych tam propozycji jest wprowadzenie ulg dla tych przedsiębiorców, którzy będą tworzyć miejsca pracy. Druga - według Kaczyńskiego - metoda pokonania bezrobocia to sięgnięcie po fundusze, które mają być zaangażowane w program Inwestycje Polskie. Prezes PiS uważa, że 40 mld zł, które w różnych formach ma być zaangażowane w ten program "w obecnym mechanizmie ekonomicznym zostanie po prostu rozerwane między największych graczy, bo to będzie tani i łatwy pieniądz". Jego zdaniem efekty tego przedsięwzięcia dla polskiej gospodarki będą bardzo ograniczone, a jeśli chodzi o miejsca pracy - "pewnie na granicy zera".
Według Kaczyńskiego, za te pieniądze można by uruchomić mechanizm tworzenia miejsc pracy w większych miastach. - Przy optymistycznym obliczeniu, przy takim mechanizmie lewarowania, który jest możliwy w tego rodzaju operacjach, można by liczyć z tej drugiej akcji na około 800 tys. miejsc pracy - podkreślił lider PiS na spotkaniu w Kowali.
Autor: ktom,mn//bgr,mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24