Jerzy Kropiwnicki, choć został odwołany, to i tak wygrał, bo większość mieszkańców Łodzi nie poszła zagłosować – stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński, komentując wynik łódzkiego referendum. Jego zdaniem, należy zmienić zasady odwoływania prezydenta, żeby nie dochodziło do "moralnie niedobrych paradoksów".
Kaczyński podkreślał na konferencji prasowej, że odwołanie Kropiwnickiego z funkcji prezydenta Łodzi to zła wiadomość.
- Zarzuty (pod adresem Kropiwnickiego - red.) były ogólne: że się nie podoba, ale on przecież wiele zrobił dla Łodzi - przekonywał prezes PiS.
Jego zdaniem, w oparciu o takie przesłanki nie należy się nikogo pozbywać.
- Musi być mechanizm, który pozwoli odwołać prezydenta, ale taki, który nie będzie prowadził do paradoksów moralnie niedobrych - stwierdził Kaczyński.
"Wygrał, choć przegrał"
I wyjaśnił dlaczego - w jego opinii - w tym mechanizmie jest "coś chorego". - Stawka była wyraźna: iść, albo nie iść. Jedna strona wzywała, by iść na głosowanie, natomiast druga apelowała o pozostanie w domu. Tych, którzy nie poszli było dużo więcej, a mimo to prezydent został odwołany - tłumaczył prezes PiS. I dodał: - Trzeba się zastanowić nad słusznością tego rozwiązania, które powoduje czasami, że osoby siedzące w areszcie nie są odwoływane, z kolei osoba, która ma poparcie zostaje odwołana.
W opinii Kaczyńskiego, Kropiwnicki, choć przegrał, to i tak zwyciężył, bo tych, którzy nie poszli głosować - nie wyrażając w ten sposób dezaprobaty dla jego rządów - było dużo więcej.
mac/iga
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.PAP