Prezesa PiS wysyłam do Gabonu i na Marsa. Tam jest jego miejsce - stwierdził w "Kropce nad i" poseł PO Janusz Palikot, nie kryjąc oburzenia, że Jarosław Kaczyński skrytykował premiera za to, iż na szczycie UE odrzucił plan węgierskiej pomocy dla Europy Środkowo-Wschodniej. Dostało się też prezydentowi.
Skończyliśmy z polityką gila w nosie i zaciskania pięści jaką oni prezentowali. Kaczyńscy są małymi zakompleksionymi ludźmi, którzy nigdy tego nie zrozumieją. Manipulują i oszukują, a my jesteśmy takimi durniami, że się dajemy. jp2
Tylko kilkanaście procent członków klubu popiera projekt Gowina w sprawie zapłodnienia in vitro. Zapewniam, że nie przejdzie on przez klub parlamentarny. A jeśli poseł Gowin zgłosi go poza klubem, to będzie to jego samobójstwo polityczne, eutanazja polityczna. Niech ją popełni jp
Potem wypalił: - Skończyliśmy z polityką gila w nosie i zaciskania pięści jaką oni prezentowali. Kaczyńscy są małymi zakompleksionymi ludźmi, którzy nigdy tego nie zrozumieją. Manipulują i oszukują, a my jesteśmy takimi durniami, że się dajemy.
Palikot nie ma wątpliwości, że Jarosław i Lech Kaczyńcy to politycy, którzy szkodzą Polsce.
"Ubolewam, że Gowin jest we władzach PO"
Poseł PO nie zostawił suchej nitki także na swoim partyjnym koledze - Jarosławie Gowinie. Przyznał, że ubolewa, że w PO funkcję wiceprzewodniczącego powierza się przeciwnikowi eutanazji.
Jego zdaniem jeśli Gowin złoży projekt ws. in vitro z pominięciem klubu PO (Gowin jest przeciwny tworzeniu i zamrażaniu zarodków - red.), popełni "samobójstwo, polityczną eutanazję". - Niech ją popełni - stwierdził Palikot.
I dodał, że na taki krok, czyli ominięcie klubu parlamentarnego w walce o swój projekt Jarosław Gowin może się zdecydować ze względu na brak poparcia wśród posłów PO. - Tylko kilkanaście procent członków klubu popiera projekt Gowina w sprawie zapłodnienia in vitro. Zapewniam, że nie przejdzie on przez klub parlamentarny - stwierdził Palikot.
"Gowin chce decydować za nas"
Gowinowi dostało się jednak przede wszystkim za jego kategoryczny sprzeciw wobec eutanazji. - Historia matki opiekującej się od 24 lat wegetującym synem (o swojej historii Barbara Jackiewicz opowiadała w ostatnim programie "Teraz My") powinna zmusić nas do sytuacji, w której, bez żadnej politycznej picerki, zadamy sobie pytanie gdzie są granice ludzkiego cierpienia - zaznaczał Palikot.
Na takie pytanie - jego zdaniem - Jarosław Gowin udziela błędnej odpowiedzi. - Godność człowieka nie jest uzależniona od tego, czy pracuje jego mózg - tłumaczył wiceszef PO w poniedziałkowym programie "Teraz My". Na sugestię Moniki Olejnik, że zdanie Gowina powinno być traktowane poważnie choćby ze względu na jego silną pozycję w partii (jest wiceprzewodniczącym), gość "Kropki nad i" odpowiedział: - Ubolewam nad tym. Ubolewam, że są w mojej partii politycy, którzy chcą decydować za nas.
Projekt ustawy o eutanazji autorstwa Palikota
Palikot przyznał jednak, że nie wie, czy "sam byłby aż tak heroiczny jak ta osoba (Barbara Jackiewicz – red.) by zrobić to, czego ona się domaga, ale na pewno chciałby mieć takie prawo". - Nigdy nie mieliśmy tak naprawdę poważnej debaty na temat eutanazji, często przez zacietrzewienie. Teraz ta szansa się pojawiła. Jestem po stronie tej kobiety. Chcę dać jej prawo wyboru. Chcę żeby ona decydowała o tym co zrobić, a nie politycy – zaznaczał.
Palikot zapowiedział, że jeszcze w kwietniu skieruje do marszałka Sejmu projekt ustawy, która dawałaby Polakom prawo do eutanazji. Miałby go złożyć wspólnie z Kazimierzem Kutzem.
ŁOs//mat
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24