- W umorzeniu długu PC nie było żadnego kruczka prawnego. Dług został umorzony, ponieważ ugrupowanie już nie istniało - tłumaczył były minister skarbu Wojciech Jasiński.
Wojciech Jasiński stanowczo odrzucił zarzut jakoby działał na rzecz partyjnych kolegów. - Nigdy nie byłem członkiem Porozumienia Centrum - mówił. Nie zgodził się też z tezą, że umorzył dług PC wykorzystując kruczki prawne. - To standardowa procedura, gdy nie istnieje instytucja, która jest dłużna. Likwidatorzy wysłali do sądu informację, że w końcu 2006 roku przestali funkcjonować. Jak nie ma szans na odzyskanie długu, trzeba go umorzyć. Prawo nie zostało złamane, jak się jest ministrem to trzeba wykonywać obowiązki - tłumaczył Jasiński.
"Na umorzonym długu nikt nie skorzystał" Podkreślił, że umorzony dług nikomu nie przysporzył korzyści ani majątku. Skomentował też słowa polityków PO, którzy stwierdzili, że sumienie PO to brudna ścierka. - Opluwanie PiS-u to najważniejsze zadanie dla PO - mówił.
"Gazeta Wyborcza" podała, że Jasiński jeszcze jako minister, cztery dni po przegranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach, umorzył dług Porozumienia Centrum - pierwszej partii braci Kaczyńskich. Chodzi o 700 tys. zł długu jaki narósł po niezapłaconych rachunkach.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24