- TVN-owi skończył się przestępca Ziobro i szukacie przestępcy Jasińskiego - były minister skarbu nie chciał powiedzieć, dlaczego już po wyborach umorzył długi PC. Zdaniem jego klubowego kolegi Krzysztofa Putry, Wojciech Jasiński postąpił słusznie i zgodnie z prawem.
- Nie mam żadnych wątpliwości - TVNowi skończył się przestępca Ziobro i szukacie przestępcy Jasińskiego - tylko tyle powiedział reporterowi TVN24 Jasiński, zanim zniknął w sejmowej windzie.
Putra: Jasiński postąpił słusznie
Bardziej rozmowny był Krzysztof Putra. W TVN24 ocenił, że dług pierwszej partii Jarosława Kaczyńskiego w wysokości 700 tys zł był najwyraźniej nie do odzyskania. I zapewne dlatego minister skarbu postanowił go umorzyć. - Jeśli uznał, że ta należność jest nie do ściągnięcia, to w moim przekonaniu postąpił słusznie. Umorzenie odbyło się zgodnie z przepisami prawa – stwierdził polityk PiS.
Jednocześnie podkreślił, że to dług z początku lat dziewięćdziesiątych wynikający z problemów finansowych. – W tamtym czasie były kłopoty z finansowaniem partii politycznych – stwierdził. I dodał: - Długi z tamtego okresu umorzono setkom innych podmiotów.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", cztery dni po przegranych przez PiS wyborach minister skarbu umorzył prawie 700 tys. zł długów partii Porozumienie Centrum. Była to jedyna decyzja o umorzeniu długów, jaką Jasiński podjął w zeszłym roku.
Minister nie pamięta
Sam były minister skarbu w rozmowie z "GW" zarzekał się, że nie pamięta, kto wystąpił z wnioskiem o umorzenie długów PC. W aktach sprawy nie ma takiego wniosku. - Umorzyłem tę sprawę po wyborach, bo akurat wtedy dostałem ją na biurko - stwierdził Jasiński. - Te wierzytelności były nie do ściągnięcia, bo PC nie ma majątku. Sprawdzałem, czy sprawa jest czysta, bo byłem pewien, że będą chcieli mi to wyciągnąć. Te długi powinny być umorzone jeszcze za SLD. Ale tego nie zrobili, żeby mieć czym w nas walić - argumentuje były minister.
Marek Suski, poseł PiS i jednocześnie jeden z likwidatorów PC, przekonuje że nie wiedział, iż długi są umorzone. Nie przypomina sobie, żeby o to występował.
Na 14 listopada była zaplanowana rozprawa sądowa o tzw. wyjawienie majątku dłużnika. Ale decyzja Jasińskiego z 25 października spowodowała umorzenie sprawy.
PiS zachował się jak SLD
- Trzeba się zastanowić, czy decyzja ministra nie zaszkodziła skarbowi państwa. Dlaczego nie poczekał na decyzję sądu? I dlaczego podjął decyzję majątkową na chwilę przed oddaniem władzy? Jakby chciał oddać przysługę swojemu środowisku politycznemu - mówi "GW" Grażyna Kopińska z Fundacji Batorego.
- PiS zachował się tak jak wcześniej SLD, który umorzył długi swojej poprzedniczki SdRP. Ale wtedy PiS głośno protestował - dodaje.
Porozumienie Centrum, ideowy poprzednik PiS, zostało zlikwidowane dopiero na kilka tygodni przed rozwiązaniem rządu Kaczyńskiego - w sierpniu 2007 r. Partia zostawiła po sobie długi, wściekłych wierzycieli i kilkadziesiąt kilogramów dokumentów (złożonych w Archiwum Akt Nowych) - przypomina "GW". Umorzenie długów PC już analizują prawnicy Ministerstwa Skarbu.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24