Rzecznik dyscyplinarny ściga prokuratorów ze stowarzyszenia Lex Super Omnia za krytykę komunikatu szefa katowickiej prokuratury regionalnej Tomasza Janeczka - informuje "Gazeta Wyborcza". Komunikat szefa prokuratury potępiał działania sędzi Agnieszki Pilarczyk, która prowadziła proces w sprawie śmierci ojca Zbigniewa Ziobry.
Jak podała "Gazeta Wyborcza", jeden z rzeczników dyscyplinarnych prokuratora generalnego Rafał Sławnikowski ściga kierownictwo stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia (Prawo ponad Wszystkim). Organizacja sprzeciwia się upolitycznieniu prokuratury.
Gazeta podała, że postanowienie o zarzutach dostali już prezes organizacji Krzysztof Parchimowicz (prokurator Prokuratury Generalnej, najpierw zdegradowany za kadencji prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry do mokotowskiego rejonu, a obecnie wysłany do pracy w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie), Dariusz Korneluk (były szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie zdegradowany za Ziobry do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście) oraz Katarzyna Gembalczyk z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Sprawa śmierci ojca Ziobry
Stowarzyszenie Lex Super Omnia w swoim stanowisku w lutym ubiegłego roku skrytykowało komunikat prasowy wydany przez Tomasza Janeczka, szefa Prokuratury Regionalnej w Katowicach. To właśnie ta prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące opinii lekarzy, wydanej w krakowskim procesie dotyczącym śmierci ojca Zbigniewa Ziobry - przypomina "GW".
Janeczek informował wówczas na stronie prokuratury, że wszczęcie postępowania było efektem zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez sędzię Agnieszkę Pilarczyk, która prowadziła sprawę ojca Ziobry. Zawiadomienie złożyła matka Ziobry.
"Prokuratura przystąpiła do sprawy sądowej dotyczącej ojca Ziobry po stronie rodziny Ziobrów i domagała się - pod pretekstem katowickiego śledztwa - wyłączenia ze sprawy sędzi Pilarczyk (bez skutku)" - czytamy w gazecie.
"Działanie takie nosi cechę bezprawności"
Zdaniem prokuratorów z Lex Super Omnia - jak podała "Wyborcza" - informowanie o personaliach sędzi, gdy nie doszło do przedstawienia jej zarzutów, powoduje efekt stygmatyzujący, naruszający jej dobra osobiste. "Działanie takie nosi bowiem cechę bezprawności" - mówili prokuratorzy Lex Super Omnia.
Gazeta poinformowała również, że rzecznik dyscyplinarny zarzuca im, iż "uchybili godności urzędu prokuratora, bo stwierdzili, że działania prokuratora Janeczka noszą cechę bezprawności, pomimo nieprzeprowadzenia w tej sprawie postępowania karnego, wyjaśniającego czy dyscyplinarnego zakończonego decyzjami".
Chciał, by prokuratura zbadała jego komunikat
Z informacji "Wyborczej" wynikało, że Janeczek chciał, aby prokuratura zbadała jego komunikat i oceniła, czy naruszył prawo. Jednak Prokuratura Regionalna w Lublinie odmówiła wszczęcia śledztwa.
- Prokurator Janeczek chyba nie rozumie, że to, iż prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, nie jest dowodem na to, że działał zgodnie z prawem. Bezprawie może mieć nie tylko charakter karny, ale także na przykład cywilny - wskazał w rozmowie z "GW" jeden z prokuratorów.
Stanowisko Lex Super Omnia było sygnowane przez całe stowarzyszenie Lex Super Omnia. Członkowie zarządu przesłuchiwani w charakterze świadków odmówili jednak "Gazecie Wyborczej" odpowiedzi na pytanie, kto jest jego autorem.
Autor: kb// / Źródło: Gazeta Wyborcza