- Dziś prowadził pan, panie premierze, przede wszystkim politykę z ksenofobiczną wizją prawej strony sali sejmowej, dyskusji z XIX- wieczną mentalnością - podsumowała czwartkowe przemówienie Donalda Tuska w Sejmie Anna Grodzka (Ruch Palikota). Posłance zabrakło w jego wystąpieniu politycznej wizji integracji Unii Europejskiej.
W debacie na temat przyszłości UE, która miała miejsce w Sejmie, po wystąpieniu Donalda Tuska Anna Grodzka stwierdziła, że Europa stanęła obecnie przed trudnym sprawdzianem lojalności i zaufania. Według niej można "ulegać presji nieufności i niszczyć wspólnotę, albo wprost przeciwnie - odbudować i tworzyć mechanizmy, które wzajemne zaufanie wspierają". - Ja nie mam wątpliwości, jaką powinniśmy pójść drogą. To droga integracji - powiedziała. Jak podkreślała z mównicy sejmowej, pozycja polityczna Polski w UE zależy tylko i wyłącznie od nas samych. - Możemy w procesach, jakie przebiegają w jej łonie uczestniczyć, albo się dystansować. Jednak wybierając tę drugą drogę skazujemy się na izolację i alienację, osamotnienie, które prowadzi do klęski - wyjaśniła posłanka.
Kapitał polityczny zamiast interesu Polski
Anna Grodzka skrytykowała z mównicy sejmowej także działania PiS, które "usiłuje głównie na ulicach zbijać kapitał polityczny na narodowych, XIX-wiecznych resentymentach". Zwróciła uwagę, że partia nie patrzy na obiektywny interes Polski i na to co dla Polski jest najważniejsze. - To nie nadmiar władzy Unii Europejskiej jest dla nas zagrożeniem. Zagrożeniem dla polskiej suwerenności jest tej władzy niedostatek - podsumowała posłanka Ruchu Palikota. Dla Grodzkiej szansą świata na dynamiczny i zrównoważony rozwój jest jedynie globalizacja demokracji. Posłanka zaznaczyła w swoim wystąpieniu, że "dla Polski uczestniczenie w tym procesie to nie tylko szansa, ale obowiązek wobec tego i przyszłych pokoleń Polaków".
To nie nadmiar władzy Unii Europejskiej jest dla nas zagrożeniem. Zagrożeniem dla polskiej suwerenności jest tej władzy niedostatek Anna Grodzka, Ruch Palikota
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Fot. PAP/B.Zborowski