Wszystko wskazuje na to, że w Mińsku negocjowane są warunki kapitualcji, a nie pokoju. Spodziewam się, że usankcjonuje to rozbiór Ukrainy - powiedział w "Jeden na jeden" Jarosław Gowin z Polski Razem. Jego zdaniem, to, co się dzieje, to nowa Jałta.
Gowin stwierdził, że spodziewa się, iż powstanie pas eksterytorialny znajdujący się pod kontrolą Rosji i łączący Rosję z Krymem.
- Następną konsekwencją będzie podporządkowanie polityczne, miejmy nadzieję, że już bez środków militarnych, całej Ukrainy. Łącznie z osadzeniem tam w ciągu kilku lat prorosyjskiego rządu i zmianami konstytucyjnymi sankcjonującymi zależność od Rosji - powiedział Gowin.
Polityk PR oskarża Zachód, że pozostawił Ukrainę samej sobie.
- Ani nasz rząd, ani nasz najwyżej usytuowany przedstawiciel we wspólnocie europejskiej, czyli Donald Tusk nie mają w tej sprawie nic do powiedzenia - stwierdził Gowin, dodając, że były polski premier korzysta z okazji, aby "siedzieć cicho".
- W Unii Europejskiej nie liczy się wspólna polityka, tylko gra wielkich europejskich mocarstw - ocenił Gowin.
Przywódcy Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy rozmawiają o możliwości zakończenia konfliktu na wschodzie Ukrainy. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko mówił, że cały świat oczekuje deeskalacji sytuacji na Ukrainie, bo inaczej wyrwie się ona spod kontroli.
"Rząd do dymisji"
Gowin krytycznie odniósł się także do tego, jak polski rząd zachowuje się w sprawie ewentualnej pomocy militarnej dla Ukrainy.
Chodzi o rozdźwięk między tym co mówił wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski, a szef MSZ Grzegorz Schetyna i szef MON Tomasz Siemoniak. Trzaskowski stwierdził, że nie ma mowy, aby Polska wysyłała broń na Ukrainę, bo Putin jest nieobliczalny, zaś Schetyna i Siemoniak nie wykluczali pomocy.
- Ten rząd powinien jak najszybciej podać się do dymisji, bo nawet w sprawie elementarnej racji stanu, jak bezpieczeństwo i stosunek do Ukrainy nie jest zdolny do wypracowania wspólnego stanowiska - ocenił Gowin.
Jego zdaniem, dzieje się tak dlatego, że jest rozdźwięk między ośrodkiem prezydenckim, z którym związani są - jak wskazał - Schetyna i Siemoniak, a kancelarią premiera, co skutkuje brakiem jednolitego stanowiska
- Nie jest tajemnicą, że minister Trzaskowski został osadzony w MSZ przez Ewę Kopacz i jest jej okiem i uchem - powiedział Gowin.
Pytany, czy podoba mu się retoryka szefa MSZ wobec Rosji, odpowiedział, że "Schetyna jest państwowcem, który w sprawie Ukrainy zrobił bardzo dużo, by przekuć balon propagandy w Europie".
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24