- Przyjdzie czas, kiedy pan premier Kaczyński dojdzie do wniosku, że jego rząd obalił Mariusz Kamiński - stwierdził w Magazynie "24 godziny" Roman Giertych. Tłumaczył, że to Kamiński odpowiadał za prowokację z Ministerstwie Rolnictwa. - Gdyby nie było tej prowokacji, Andrzej Lepper zostałby wyrzucony z rządu za seksaferę, ale za to rząd premiera Kaczyńskiego by pozostał - twierdzi były minister edukacji.
To Kamiński jest winien klęski Kaczyńskiego. Roman Giertych w "Magazynie" TVN24
- Los Mariusza Kamińskiego zależy od zgromadzonych dokumentów - ocenia Giertych. Twierdzi, że "winę w takiej sytuacji można rozłożyć na wiele osób" i w tym upatrywałby "możliwości obrony".
B. wicepremier mówi również, że nie był zwolennikiem Leppera w rządzie. - Zostałem zaciągnięty do koalicji w czasie rozłamu z LPR - mówi Giertych.
Roman Giertych przypomniał też sprawę Sawickiej i w tym przypadku, jego ocena była jednoznaczna - Jeśli prawdą jest, że agent CBA udawał romans, to jest to zachowanie niemoralne, nieetyczne i niegodne pod każdym względem - ocenia Giertych i dodaje:- Państwo nie może kusić obywateli, ale powinno zająć się ściganiem przestępstw.
Rząd przestał istnieć bo tego chciał Kaczyński Poseł Girzyński z PiS podkreślał, że rząd Jarosława Kaczyńskiego przestał funkcjonować, bo premier uznał, że nie będzie utrzymywał rządu mniejszościowego, jeśli wicepremierem jest polityk podejrzany o korupcję. Stąd według Girzyńskiego dymisja Leppera i jej skutek - utrata większości przez rząd.
Grzegorz Napieralski jest natomiast zdania, że CBA stała się policją polityczną do walki z przeciwnikami politycznymi PiSu. - CBA z panem Kamińskim na czele potrafili zrobić wszystko, by udowodnić, że wszyscy są korumpowani - uważa poseł LiD. Czarny sen o CBA się spełnił. - Do głowy by mi nie przyszło, że 18 lat po uzyskaniu niepodległości u młodych, 30-, 40- letnich ludzi pojawią się takie zachowania jak u Kamińskiego - mówi Julia Pitera.
Natomiast Zbigniew Girzyński jest zdania, że PO chce zniszczyć CBA. - Mieliśmy zatarty obraz, że Platforma chce zwalczać korupcję, ale teraz okazuje się, że to było tylko na użytek wyborów - twierdzi.
Religia na maturze?
- Premier Tusk ani minister Hall nie mogą się teraz wycofać z umowy o wprowadzenie religii jako przedmiotu maturalnego - mówi Roman Giertych.
Czemu Tusk, który określa się liberałem, nie chce dać ludziom więcej wolności? Roman Giertych o wprowadzeniu religii na maturze
- Dyskusja o religii na maturze jest bardzo trudna, bo dotyczy kwestii światopoglądowych - uważa z kolei Julia Pitera z PO. Grzegorz Napieralski z LiD optuje za innym rozwiązaniem. - My chcemy państwa świeckiego, gdzie religia nie będzie narzucana przez rządzących - uważa.
PO oszukała młodych ludzi, którzy na nią zagłosowali. Grzegorz Napieralski o stanowisku PO w sprawie religii na maturze
"Bon edukacyjny to dobry pomysł"
- Bon jest dobrym pomysłem - uważa b. min. edukacji. - Dzisiaj pieniądze idą za uczniem, ale od rządu, nie od samorządów - dodaje. Przyznaje, że o bonie, którego pomysł zrodził się w głowie Kazimierza Marcinkiewicza, poprzedni rząd myślał od dawna. - To rozsądna inicjatywa, by dać środki uczniom, którzy wybierają inne szkoły niż te, które są im terytorialnie przeznaczone - konkluduje Roman Giertych. Z wicepremierem zgadza się Julia Pitera. Uważa, że wprowadzenie bonu jest dobrym pomysłem, bo sprawia, że rodzice mogą mieć większy wpływ na edukację dziecka.
Zostawmy ludziom wybór Julia Pitera o tym, czy wprowadzać religię na maturze
- Bon nie oznacza tego, czy uczeń będzie zdawał religię na maturze - prostuje Zbigniew Girzyński z PiS. - To rząd musi podjąć decyzję, czy religia może być jednym z przedmiotów maturalnych, czy nie. Wtedy w każdej szkole będą musiały zapanować takie same regulacje - dodaje poseł.
jk
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24