Kolejne opóźnienie w przygotowaniu ekspertyzy po ekshumacji zwłok Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Zakład Medycyny Sądowej we Wrocławiu miał ją przygotować w tym tygodniu, ale - jak ustaliła TVN24 - trzeba będzie na nią poczekać do początku grudnia.
Według ustaleń TVN24, wstępna wersja ekspertyzy po badaniu ciała Wassermanna jest już gotowa, ale potrzebne jest jeszcze dodatkowe spotkanie ekspertów opracowujących opinię. Ma do niego dojść na początku grudnia. Po nim, ekspertyza ma trafić do prokuratury wojskowej.
Nie wiadomo, dlaczego potrzebne jest jeszcze spotkanie ani co jest przyczyną kolejnych opóźnień. Półtora tygodnia temu nieoficjalnie zapowiadano, że kompleksowa opinia biegłych trafi do prokuratury dzisiaj lub jutro.
Ekshumacja po zastrzeżeniach rodziny
Ciało Zbigniewa Wassermanna ekshumowano w końcu sierpnia. Prokuratura poinformowała wtedy, że podstawą działania śledczych były "wątpliwości dotyczące stwierdzeń zawartych w dokumentacji sądowo-lekarskiej badania zwłok zmarłego, otrzymanej z Rosji, a nie wątpliwości co do tożsamości zwłok".
Wcześniej córka Wassermanna wielokrotnie mówiła, że dokumentacja, która przyszła z Rosji, nie zawiera prawdziwych danych, bo w protokole sekcyjnym pominięto fakt przejścia przez jej ojca poważnej operacji. - Nie mam wątpliwości, że jest to dokument sfałszowany - powiedziała na antenie TVN24 (CZYTAJ WIĘCEJ).
Naczelna Prokuratura Wojskowa, w komunikacie dla mediów, podawała wcześniej, że biegli w sierpniu przeprowadzili czynności dokumentujące stan ciała i oględziny połączone z otwarciem zwłok. Jednak ze względu na dobro pokrzywdzonych - najbliższych zmarłego - prokuratura nie ujawnia szczegółów dotyczących zarówno okoliczności przemawiających za przeprowadzeniem ekshumacji, jak też konkretnych działań przeprowadzonych przez powołanych w sprawie biegłych.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Seweryn Sołtys/Fotorzepa