- W sprawie COS i mojego zatrzymania są dziesiątki różnych sytuacji i zbiegów okoliczności, którymi jestem zdziwiony - zeznał przed komisją śledczą ds. nacisków Tomasz Lipiec. Były minister sportu zasugerował, że stracił stanowisko, bo miała na nie apetyt Elżbieta Jakubiak.
Obyło się bez wzywania straży marszałkowskiej, ale niewiele brakowało, bo główny świadek przesłuchiwany przed komisją śledczą ds. nacisków nie dotarł na czas. - Tomasz Lipiec, lat 37, bez zajęć - rozpoczął odpowiadanie na pytania były minister sportu.
"Dziwne zbiegi okoliczności"
Lipiec jest oskarżony m.in. o korupcję, czeka na proces. Do dymisji ze stanowiska ministra sportu podał się 9 lipca 2007 roku w związku z zarzutami łapówkarskimi wobec dwóch urzędników Centralnego Ośrodka Sportu. CBA zatrzymała ich pod koniec czerwca, sam Lipiec natomiast trafił do aresztu dopiero 24 października 2007 r., trzy dni po wygranych przez PO wyborach. - W tej całej sprawie są dziesiątki różnych sytuacji, zdarzeń i zbiegów okoliczności, którymi jestem zdziwiony - podkreślił Lipiec nie rozwijając tego wątku.
Dodał też, że kilka tygodni po swojej dymisji widział się z premierem Kaczyńskim. - Powiedziałem mu, że prokuratura nie chce mnie przesłuchiwać. Premier wyraził zdziwienie i powiedział, że porozmawia o tym z ministrem Zbigniewem Ziobrą - dodał b. minister sportu. Były minister zeznał też, że dymisję sugerował mu wcześniej właśnie Jarosław Kaczyński. Lipiec spełnił tę prośbę, bo - jak twierdzi - uznał, że ponosi polityczną odpowiedzialność za zatrzymanych przez CBA dyrektorów COS, których sam zatrudniał.
"Jakubiak chciała zasiąść w moim fotelu"
A pytany przez Sebastiana Karpiniuka (PO) czy uważa, że to zatrzymanie było elementem kampanii wytoczonej przeciwko niemu, nie zaprzeczył. - Nie jest tajemnicą, że ówczesna szefowa gabinetu prezydenta Elżbieta Jakubiak czyniła starania, żeby zasiąść w moim fotelu. A w przeciwieństwie do niej nie miałem tak mocnej pozycji w PiS i u prezydenta - zaznaczył. O zabiegach wokół jego osoby miał mu mówić sam Jarosław Kaczyński, który prosił go o wyjaśnienia.
Dopytywany przez Karpiniuka, czy stanowisko ministra sportu miało być "wyczyszczone dla pani Jakubiak" odpowiedział: - Myślę, że czas pokazał. Elżbieta Jakubiak mimo braku kwalifikacji, objęła to stanowisko - ocenił.
Lipiec przyznał też, że po tym jak podał się do dymisji rozmawiał z szefem gabinetu politycznego premiera Jarosława Kaczyńskiego Adamem Lipińskim (obecnie poseł PiS) o pracy w spółce skarbu pastwa - Szukałem wówczas pracy - wyjaśnił.
Lipiec oskarżony o korupcję
Były minister w rządzie PiS jest oskarżony o uzależnienie wykonania czynności służbowych od otrzymania łapówki oraz przekroczenie uprawnień i oszustwo. Lipiec nie przyznaje się do winy. Przed sejmową komisją śledczą ds. domniemanych nacisków na śledztwa dotyczące polityków i mediów, odpowiada w związku z kontrowersjami związanymi z jego zatrzymaniem.
Według mediów, Lipiec miał trafić do aresztu jeszcze przed październikowymi wyborami w 2007 r., ale sprzeciwiła się temu ówczesna szefowa warszawskiej prokuratury okręgowej Elżbieta Janicka. Miała powiedzieć podlegającym jej prokuratorom, że jeśli dojdzie do zatrzymania Lipca, "to ich puknie". Janicka wszystkiemu zaprzecza, ale w prokuratorskim sądzie dyscyplinarnym jest wniosek o jej ukaranie. Byłej szefowej stołecznej prokuratury grozi kara od upomnienia do wydalenia ze służby.
Korupcja w COS
Również w trybie jawnym na pytania posłów będzie odpowiadać podejrzany o korupcję b. wiceszef Centralnego Ośrodka Sportu Tadeusz Mamiński. Jest on oskarżony razem z Lipcem. Niedawno opuścił areszt.
Arkadiusz Mularczyk z PiS zapowiedział, że podczas posiedzenia komisji złoży wniosek o przesłuchanie Julii Pitery, minister w kancelarii premiera odpowiedzialnej za walkę z korupcją. Mularczyk argumentuje, że komisja powinna spotkać się z Piterą, ponieważ jest ona autorką raportu na temat "nieprawidłowości i upolitycznienia" CBA, a ta tematyka leży w obrębie zainteresowań komisji.
Źródło: TVN24, PAP