Rozpoczęło się posiedzenie zarządu krajowego PO, na którym politycy tej partii omówią dotychczasowe ustalenia koalicyjne z PSL. Mimo że Platforma zapewnia, iż rozmowy z ludowcami idą sprawnie, przesuwa się termin skompletowania rządu.
Władze PO spotkały się w sztabie PO przy ul. Marszałkowskiej. Nie chciały obradować w Sejmie przy tłumie dziennikarzy. Mają rozmawiać m.in. o wczorajszych ustaleniach "w cztery oczy" między Donaldem Tuskiem a Waldemarem Pawlakiem. Po godzinie 13 Donald Tusk wyda prawdopodobnie jakiś komunikat.
Politycy PO zapewniają, że rozmowy z ludowcami idą bardzo sprawnie. - Nie zbawi nas jeszcze kilka dni zwłoki, tym bardziej, że nikt do tej pory nie tworzył rządu koalicyjnego tak szybko, jak PO i PSL – mówił w TVN24 Sławomir Nowak z zarządu krajowego PO.
Według zapowiedzi sekretarza generalnego PO Grzegorza Schetyny skład rządu miał być znany przed 1 listopada. Potem jednak politycy Platformy zaczęli podawać inny termin - 5 listopada. Tego dnia do dymisji ma się podać rząd Jarosława Kaczyńskiego. Teraz mówi się, że skład gabinetu Donalda Tuska będzie znany dopiero 10 listopada – kiedy ustalenia koalicyjne zostaną przedstawione na Radzie Krajowej PO.
Trzy resorty dla ludowców Do tej pory - jak wynika z nieoficjalnych informacji - przyszli koalicjanci rozmawiali przede wszystkim o podziale stanowisk w rządzie, podziale sejmowych komisji, a także o programie. - Na poniedziałkowym spotkaniu Tusk-Pawlak ustalono 80 proc. programu koalicji - powiedział Jan Bury z PSL.
Nadal między obiema partiami są jednak różnice w sprawie podatków. PO chce podatku liniowego, PSL - się waha.
Jak powiedział Bury, PSL i PO ustaliły, że w przyszłym rządzie będzie o dwa resorty mniej,a w województwach po jednym wicewojewodzie zamist dwóch. Nieoficjalnie mówi się, że uzgodniono też, które resorty przypadną PSL. Prezes ludowców Waldemar Pawlak ma zostać ministrem gospodarki i wicepremierem, Marek Sawicki ministrem rolnictwa. Ludowcy mają też dostać resort środowiska, którym najprawdopodobniej pokieruje Stanisław Żelichowski.
Ludowcy przedstawili co prawda trzech kandydatów na stanowisko ministra rolnictwa - oprócz Marka Sawickiego, również Stanisława Kalembę i Mirosława Maliszewskiego, ale to pierwszy z polityków PSL ma największe szanse, by pokierować tym resortem.
Grabarczyk na szef klubu parlamentarnego PO Z kolei resort sprawiedliwości miał objąć prof. Zbigniew Hołda, prof. Andrzej Zoll lub prof. Andrzej Rzepliński. Z ministerialnej karuzeli wypadł poseł PO Cezary Grabarczyk. Nie ma on szans na stanowisko ministra sprawiedliwości. Ale - jak dowiedział się portal tvn24.pl - jest rozważany jako jeden z kandydatów na szefa klubu parlamentarnego Platformy.
Ministrem kultury miałby zostać któryś z posłów PO: Rafał Grupiński lub Bogdan Zdrojewski. Szefem MON ma zostać Paweł Graś. Na czele MSZ stanie prawdopodobnie - z rekomendacji prof. Władysława Bartoszewskiego - Radek Sikorski.
Wśród kandydatów na ministra skarbu wymienia się Zbigniewa Chlebowskiego i Aleksandra Grada.
PO zapowiada, że zmniejszy liczbę ministerstw. Ministerstwo Gospodarki Morskiej ma być zlikwidowane, jego zadania przejmie resort rolnictwa. Z kolei resort budownictwa ma być włączyć do resortu infrastruktury.
Źródło: TVN24, PAP