- Administracja rządowa powinna trzymać się od mediów z daleka - powiedział w "Poranku" radia TOK FM nowopowołany członek KRRiT Jan Dworak. Dodał, że mediom trzeba zapewnić niezależność od władzy wykonawczej, ale również pewne standardy.
Jan Dworak został powołany na członka KRRiT przez Bronisława Komorowskiego, gdy ten był jeszcze p.o. prezydenta. Decyzja ta spotkała się z wieloma opiniami, iż Komorowski umieszcza w mediach "swoich" ludzi. Oprócz Dworaka Komorowski powołał również Krzysztofa Lufta, do niedawna swego bliskiego współpracownika w Sejmie. I Dworak, i Luft są kojarzeni z Platformą Obywatelską.
Zapytany w TOK FM o to, czy czuje się obarczony jakimiś zobowiązaniami wobec PO, Jan Dworak odpowiedział: - Każdy człowiek jest elementem życia publicznego, jest też obdarzony wolną wolą. W trakcie poważnych rozmów, które odbyłem z prezydentem przed nominacją mnie na funkcję w KRRiT, nie zostałem obarczony w żaden sposób żadnymi zadaniami, które wiązałyby mi ręce w kwestii mediów - mówił.
- Jedyne, czym czuję się związany w tej chwili, to konstytucja, odpowiednie ustawy i własne przekonanie - zapewnił.
Dworak zastrzegł jednak, że słowa, które wypowiada, nie mogą być traktowane jeszcze jako stanowisko Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. - Jestem i nie jestem członkiem KRRiT - mówił Dworak. - Nowa Rada zacznie działać dopiero w momencie, w którym zostanie powołany ostatni jej członek.
"Nie czuję się sługusem"
- Moje poglądy na temat mediów nie są wielką tajemnicą. Wielokrotnie miałem okazję wygłaszać je publicznie i rozmawiać o nich z wieloma politykami. Prezydent zdawał sobie sprawę z moich poglądów, kiedy proponował mi tę funkcję. Nie czuję się sługusem - mówił Dworak.
- Nie zgadzam się ani z działaniami, ani z poglądami, które traktują media publiczne jako element własności partii politycznych. Niezależnie od tego, kto ma pomysł, żeby dzielić media publiczne, to jest w błędzie. To model, który w zasadzie nie działa dobrze - stwierdził.
Zdaniem Dworaka, administracja rządowa powinna trzymać się od mediów z daleka. - Kiedy miałem udział w tworzeniu ustawy o radiofonii i telewizji, to pamiętam dyskusję, do kogo media miałyby należeć. Stanęło na tym, że do ministra skarbu, z wyłączeniem możliwości podejmowania decyzji dotyczących programu. Jeśli pozostawimy tak, że właścicielem jest któryś z ministrów, to powinien on mieć wgląd w całą dokumentację - zaznaczał Dworak. - Powinien mieć możliwość kontrolowania sytuacji ekonomicznej tych mediów - dodał.
Były prezes TVP podkreślił, że nawet przy uwzględnieniu tzw. projektu twórców, trzeba wprowadzić pewną kontrolę państwową. - Trzeba zapewnić niezależność od władzy wykonawczej, ale również pewne standardy - mówił. - Media muszą podlegać kontroli polityków, byle ta kontrola była przeprowadzona w sposób właściwy.
Jan Dworak dodał, że rozumie krytykę swej nominacji ze strony PiS-u, ale uznaje to za pokłosie po przegranych wyborach. - Dla polityków liczy się walka. W tej grze media publiczne są narzędziem, którego można używać - powiedział.
Źródło: TOK FM