Dla Polski przyszedł trudny czas i tylko PiS jest w stanie skutecznie ubiegać się o przywództwo, o ile przemyśli swoje błędy – takie są główne wnioski sążnistego listu otwartego Ludwika Dorna do członków swojej byłej partii. Były wiceprezes piętnuje u PiS sztywność, obrażalstwo, niezdolność do odzyskania społecznego zaufania i zbyt silne przywództwo prezesa.
Bite cztery i pół strony maszynopisu i prawie 18 tysięcy znaków – w liście otwartym do delegatów na kongres Prawa i Sprawiedliwości Ludwik Dorn mocno się rozpisał. Tekst opublikowała "Rzeczpospolita". Jak wyjaśnił, „nadal czuje się w sumieniu członkiem PiS i chce wpływać na jego losy oraz sądzi, że ma do tego moralne prawo jako współtwórca partii”.
Członkowie PiS z prezesem na czele mogą przeczytać w liście Dorna wiele gorzkich słów pod swoim adresem, z jednym wszakże zastrzeżeniem – były trzeci bliźniak wciąż uważa, że „PiS jest jedyną partią, która będzie w stanie skutecznie ubiegać się o przywództwo, jeśli tylko przemyśli swoje błędy i dokona wewnętrznej reformy”.
PiS jest jedyną partią, która będzie w stanie skutecznie ubiegać się o przywództwo, jeśli tylko przemyśli swoje błędy i dokona wewnętrznej reformy List Ludwika Dorna do PiS
"PO - wielka partia małych gierek"
Dlaczego? Bo PO, mimo zdobycia władzy, „to partia, której błazeńskimi twarzami są panowie Niesiołowski i Palikot”, „w wielu dziedzinach działa tak, jakby realizowała zlecenia potężnych instytucji finansowych” oraz „obezwładnia i paraliżuje organy państwa powołane do walki z korupcją”. - Odwołując się do komedii Aleksandra Fredry, najkrócej Donalda Tuska można określić jako wielkiego człowieka do małych interesów, a jego partię jako wielką partię małych gierek. Taka formacja może z wcześniejszego wyroku wyborców rządzić, ale nigdy nie zdobędzie narodowego przywództwa – uważa były marszałek.
Nie należy się łudzić, że zabiegi z dziedziny makijażu politycznego w rodzaju „chowania” jednych posłów, a wysuwania na plan pierwszy innych lub na odwrót, wiele zmienią. List Ludwika Dorna do PiS
Natomiast PiS, w ocenie Dorna, ma potencjał, jednak podąża w złym kierunku. - Nie należy się łudzić, że zabiegi z dziedziny makijażu politycznego w rodzaju „chowania” jednych posłów, a wysuwania na plan pierwszy innych lub na odwrót, wiele zmienią – przestrzega. Nie wierzy też w nowy program, który prezes tworzył w Klarysewie i ma przedstawić na kongresie.
"PiS nie przemyślało porażki wyborczej"
PiS jest jedyną partią, która będzie w stanie skutecznie ubiegać się o przywództwo, jeśli tylko przemyśli swoje błędy i dokona wewnętrznej reformy List Ludwika Dorna do PiS
- PiS jest postrzegane jako partia sztywna, nieelastyczna, kochająca Polskę, ale obrażona na Polaków. PiS nie przemyślało przyczyn porażki wyborczej, jedyna diagnoza, jaka została sformułowana, to: przegraliśmy, bo środki masowego przekazu były przeciwko nam. (...) Otóż popełnialiśmy błędy i w treści decyzji politycznych, i w politycznej technice rządzenia – przypomina.
Według Dorna podstawowe zadanie PiS to odzyskanie społecznego zaufania, które nadszarpnęły akcje w rodzaju niezdecydowania w kwestii traktatu lizbońskiego czy głosowania przeciw ustawie o pomostówkach „w 90 proc. zgodnej z tym, co przygotował rząd Jarosława Kaczyńskiego". - Bombardowany takimi komunikatami politycznymi wyborca dochodzi do wniosku: ci ludzie powiedzą wszystko i zrobią wszystko, żeby zdobyć władzę, a potem liczyć się ze mną nie będą – przestrzega.
Mniej władzy dla prezesa
Ponadto, zdaniem byłego wiceprezesa PiS, jego partia powinna jeszcze „odrzucić obecną jałowość konfliktu politycznego i wystąpić z wielkim projektem przywrócenia polityce jej powagi” oraz dokonać wewnętrznej reformy partii i zmiany jej statutu. Dorn zaleca przede wszystkim pozbawienie sporej części władzy prezesa Jarosława Kaczyńskiego. I problem ten nazywa kluczowym.
"To osoba niesłychanie dla PiS ważna, a jednocześnie polityk, który w celu zapewnienia sobie niekontrolowanego władztwa nad partią osłabia ją i, jeśli się go nie powstrzyma, nadal ją będzie osłabiał. Partia powinna wskazać panu Kaczyńskiemu rolę i miejsce, w którym jego wielkie polityczne zalety będą mogły Polsce i PiS służyć, a też niemałe wady nie będą mogły szkodzić" - pisze Dorn. "Taka koncentracja władzy zdemoralizować może nawet świętego, a o panu Kaczyńskim można powiedzieć wiele dobrego, ale nie to, że jest święty" pisząc na koniec, że wierzy "w wielki potencjał polityczny i intelektualny członków i działaczy PiS, który został zablokowany przez dysfunkcjonalną obecnie strukturę statutową naszej partii".
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Gzell