Posłowie dyskutują o wecie prezydenta do ustawy o prokuraturze, rozdzielającej funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Swoją decyzję chciał wytłumaczyć Lech Kaczyński osobiście, jednak ostatecznie jego kancelaria nie porozumiała się z marszałkiem, co do terminu debaty.
Minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Duda przedstawiając uzasadnienie prezydenta do weta wyraził jednocześnie żal, że Lech Kaczyński sam nie może poinformować o tym posłów.
Przypomniał, że prezydent skierował do marszałka Sejmu pismo, w którym informował, że rozważa udział w posiedzeniu izby podczas rozpatrywania tego punktu. - Niestety prezydent nie otrzymał od marszałka żadnej odpowiedzi - zaznaczył Duda, podkreślając że w środę Lech Kaczyński przebywa z oficjalną wizytą w Rumunii.
Termin debaty już raz przesunięto
Komorowski w odpowiedzi zaznaczył, że spełnił prośbę prezydenta i przesunął już raz termin debaty nad wetem. - Prezydent w Sejmie zawsze bywa kiedy chce i jest mile widziany na każdym posiedzeniu - dodał. - Pewne standardy komunikacji na tym poziomie powinny być zachowane - powiedział.
Debata nad wetem została przeniesiona z wrześniowego posiedzenia (prezydent przebywał wtedy w Nowym Jorku) na październik.
Rozdzielenie funkcji
Nowelizacja ustawy o prokuraturze rozdziela funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Miałaby ona wejść w życie 31 marca przyszłego roku. Na mocy ustawy prokurator generalny byłby od 2010 r. powoływany przez prezydenta na jedną sześcioletnią kadencję, spośród dwóch kandydatów. Mają ich wskazywać Krajowa Rada Sądownictwa i nowe ciało - Krajowa Rada Prokuratorów. Nowelizacja przewiduje też likwidację Prokuratury Krajowej i wprowadzenie w jej miejsce Prokuratury Generalnej. Prezydent - jak podkreślali jego współpracownicy - od początku był przeciwny rozdzielaniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego i zawetował ustawę w połowie września.
Szef prezydenckiej kancelarii Władysław Stasiak mówił, że "z punktu widzenia przeciętnego Polaka" rozdzielenie tych funkcji "jest to wyraźny krok wstecz, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24