"Często słyszymy, że ktoś idzie na grzyby z ochraniaczem na zębach czy kastetem na ręku"

- Policja skrupulatnie zbiera informacje o tzw. ustawkach. Analizujemy to, co dzieje się na forach internetowych, rozmawiamy z wieloma osobami, sprawdzamy każdy sygnał. To olbrzymia praca policyjna - mówił Sokołowski.

Podkreślił, że w ten sposób udaje się policji udaremnić większość tzw. ustawek pseudokibiców. - Policjanci przyjeżdżają na miejsce wcześniej, legitymują zebranych, sprawdzają pojazdy. I, tak jak w przypadku ze Skierniewic, słyszą często absurdalne tłumaczenia, że ktoś idzie na grzyby z ochraniaczem na zębach czy kastetem na ręku. Zresztą, nawet nie ma teraz grzybów - komentował Sokołowski.

Dodał, że ustalenie tożsamości pozwala zapobiec przestępstwu. - Jeżeli pseudokibic zostanie w danym miejscu wylegitymowany, to wie, że nie może nic tam zrobić, bo będzie w pierwszej turze podejrzanych - mówił.

Bardzo często policja wręcza również zebranym mandaty za zaśmiecanie czy za wjeżdżanie do lasu w miejscu niedozwolonym. - W środowisku pseudokibiców pojawia się mnóstwo pytań o to, skąd policja wiedziała i jak się tam znalazła. My zyskujemy cenną wiedzę - stwierdził rzecznik policji.

Pseudokibice często zatrzymywani się również za przestępstwa narkotykowe, posiadanie broni, rozboje. W ciągu ostatnich 25 miesięcy udało się zatrzymać około tysiąca osób w związku z przestępstwami popełnionymi w ramach grup pseudokibicowskich. - Wiele z nich udaje się namierzyć dzięki tego typu ustawkom - ocenił Sokołowski.

Rzecznik odniósł się również do wypadków w Krakowie, gdzie w czwartek zginął 23-latek. Niewykluczone, że jego śmierć związana jest z porachunkami pseudokibiców.

- Dzieje się tam coś niedobrego. Słyszymy o tym od kilku lat, dlatego w Krakowie działa zespół policyjny, który uderza mocno w środowiska pseudokibiców. W ciągu ostatnich dni zatrzymano kolejnych 13 osób w związku z okaleczeniami, napadami, rozbojami - powiedział Sokołowski.

Autor: mś//kdj / Źródło: tvn24