Andrzej Seremet został prokuratorem generalnym po reformie oddzielającej tę funkcję od stanowiska ministra sprawiedliwości. Cel był słuszny - odpolitycznienie i usprawnienie prokuratury. A wyszło... tak, że dziś poważni politycy coraz odważniej mówią nawet o likwidacji prokuratury.
Prokuratura to filar całego wymiaru sprawiedliwości. W zależności od tego, po której stronie politycznej sceny zapytać - można usłyszeć, że obserwujemy jej zmierzch, koniec - lub wręcz przeciwnie świt - nowe otwarcie na drodze do zmian we właściwym kierunku.
Trzeba z tym stalinizmem w końcu skończyć i zlikwidować hierarchiczną i centralistyczna prokuraturę. Ryszard Kalisz, SLD
- Jest mniej działań prokuratury o charakterze politycznym, mniej działań PR-owych, mniej działań z udziałem kamer, mediów, większa profesjonalizacja - wymienia plusy obecnej sytuacji Paweł Oleszewki z PO.
Ale nie wszyscy tak optymistycznie oceniają zmiany. - Dwa lata wpadek i braku odpowiedzialności - ocenia Adam Hoffman (PiS). - Dzisiaj trzeba się zastanawiać albo nad zupełnie innym kształtem polskiej prokuratury albo jej likwidacją - twierdzi wprost Beata Kempa (Solidarna Polska).
- Trzeba z tym stalinizmem w końcu skończyć i zlikwidować hierarchiczną i centralistyczną prokuraturę - ocenia z kolei Ryszard Kalisz (SLD).
Założenie
Do reformy funkcjonowania prokuratury doszło dokładnie dwa lata temu - jej głównym założeniem było jej odpolitycznienie - oddzielenie funkcji Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości.
Samodzielny Prokurator Generalny powoływany na 6-letnią kadencję przez prezydenta miał być gwarantem tego, że już nigdy Politycy nie będą mieli wpływu na prokuratorskie śledztwa.
Trudno nie odnieść wrażenia, że pod koniec dwuletniego okresu funkcjonowania nowych przepisów, nad prokuraturą zebrały się ciemne chmury. Wśród prokuratorskich wpadek europoseł Jacek Kurski (SP) wymienia m.in. śledztwo smoleńskie, wydanie danych konta opozycjonisty białoruskiego czy błędy popełnione w śledztwie ws. śmierci małej Magdy.
Remedium ma być kolejna reforma. Polegałaby ona - jak stwierdził niedawno minister sprawiedliwości Janusz Gowin - na "zwiększeniu parlamentarnej kontroli nad prokuraturą". Śledczych nadzorować miałby zespół posłów, podobny do tego, który obecnie zajmuje się służbami.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24