Według wstępnych danych Polska dysponuje największymi złożami gazu łupkowego w Europie. Nie jest tajemnicą, że wydobycie i sprzedaż tego surowca to miliardowy biznes, który może znacząco zmienić Polskę. Jednak nie dla wszystkich gaz z łupków to zmiana na lepsze.
Dla mieszkańców Rogowa, małej wioski na Zamojszczyźnie, wraz z odkryciem złóż gazu łupkowego zaczęły się problemy. To właśnie na ich terenach trwają prace poszukiwawcze. Rolnicy pokazują reporterom "Superwizjera" TVN zanieczyszczoną wodę w studniach i popękane ściany budynków. Twierdzą, że to wszystko przez odwierty.
Ludzie boją się o swoje zdrowie. Wiedzą, że by wydobyć z łupków gaz, trzeba wpuścić do ziemi mieszankę piasku, wody i chemikaliów. Obawiają się, że mogą być to substancje szkodliwe dla nich i dla środowiska, w którym żyją. Nie chcą być "królikami doświadczalnymi". - Przecież my nie jesteśmy przeciwni badaniom, na całym świecie coś się dzieje, coś się wydobywa, czegoś się poszukuje, ale nie kosztem ludzi, prawda?- mówią w rozmowie z reporterami "Superwizjera" TVN.
Jakie substancje chemiczne znajdą się w mieszance, która trafi do odwiertów? Czy wody gruntowe w okolicy prac koncernów paliwowych zostaną zatrute? Czy mamy się czego obawiać? Dlaczego lokalne władze, urzędy, a nawet ministerstwa milczą lub unikają wypowiedzi?
Na te i inne pytania odpowiadają dziennikarze "Superwizjera".
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn