- Nie sądzę, że Zbigniew Chlebowski jest główną postacią afery hazardowej. Jeśli już, to Mirosław Drzewiecki – uważa Jadwiga Staniszkis. Zdaniem socjolożki Chlebowski był do przesłuchania bardzo dobrze przygotowany, ale „w kluczowych punktach nie dał sobie rady”.
Staniszkis uważa, że afera hazardowa była „czymś więcej niż normalnym ucieraniem się ustawy”. Chlebowski natomiast prawdopodobnie „chwalił się wpływami, których nie miał”, choć „mogła tam być jakaś szersza gama interesów, więcej niż nieumiejętność odmawiania”. - Dlatego ważne będzie przesłuchanie Drzewieckiego. Jeśli ktoś jest główną postacią afery, to on – stwierdziła.
Zdaniem socjolożki nie stawienie się byłego ministra sportu na przesłuchanie (oficjalny powód – bolące gardło) było błędem. - Nie przekonała mnie choroba, a przeprowadzenie tego przez klub, nie osobiście, jest niesmaczne. Bo gdyby się stawił, mogłoby się okazać, że nie ma chorego gardła – prognozowała. Staniszkis podejrzewa też, że aferę hazardową wykorzystano po to, „żeby w przyspieszonym tempie przeprowadzić ustawę, która powinna być bardzo dokładnie przeanalizowana”.
Brakuje fightera
Pytana o wybory prezydenckie, stwierdziła: - Ciągle nie rysuje się żadna alternatywa. PiS jest niewidoczny. A PO jest na zakręcie i decyduje się na niebezpieczny manewr – uznała. Tym manewrem jest współpraca z politykami Lewicy: Jerzym Hausnerem i Włodzimierzem Cimoszewiczem, który, jej zdaniem, może zostać szefem kampanii Donalda Tuska.
- Po tym upokorzeniu, jakiego doznał podczas ostatniej kampanii – a Tusk musiał o tym wiedzieć – Cimoszewicz w oczach opinii publicznej się kładzie. Ludzie lubią fighterów. Takich jak niekompetentna w tańcu Mucha, a nie Urbańska, profesjonalna tancerka. Ale Mucha walczy, a Cimoszewicz przechodząc do kampanii wyborczej Tuska nie walczy – oceniła.
Muchy brak
Wśród polskich polityków, według Staniszkis, żadnej Muchy – a przynajmniej Anny Muchy – nie widać. - Olechowski na pewno nie, Szmajdziński też nie chce, ale musi, Komorowski jeszcze nie jest kandydatem, a już się waha. A startowanie wymaga woli zwycięstwa – wyliczyła.
A obecny prezydent? - W Kaczyńskim nie widzę Muchy. A takie obrazki, jak całus Dody, tylko mu zaszkodzą, bo to jest tak wbrew temu, jaki on jest. Powinien zaprezentować coś merytorycznego – doradziła.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24