Przeciwnicy projektu ustawy bioetycznej autorstwa posła Jarosława Gowina manifestują pod Sejmem. - To jest czysta ideologia, niezgodny z konstytucją i niekonsultowany z kobietami bubel prawny - powiedziała tvn24.pl współorganizatorka manifestacji Julia Kubisa. - Taka ustawa drastycznie obniży skuteczność stosowania metody, przez co praktycznie uniemożliwi ich stosowanie - dodaje Michał Adamski ze stowarzyszenia "Nasz Bocian".
Zdaniem obecnych na manifestacji, projekt ustawy autorstwa Jarosława Gowina jest projektem ideologicznym a zapomina o realnych potrzebach par starających się o dziecko. Dlatego największy z transparentów manifestantów głosi: "Chcemy medycyny! Nie ideologii!". Protestujących oburza, że projekt Platformy Obywatelskiej wprowadza szereg zakazów związanych z procedurą in vitro, ale nic nie mówi o np. finansowaniu zabiegów ze środków publicznych.
Exodus lekarzy?
- Powinna być zapisana refundacja dla wszystkich - nie tylko małżonków, bez ograniczeń wiekowych, bo to jest indywidualna decyzja korzystających z zabiegu - powiedziała w rozmowie z portalem tvn24.pl Julia Kubisa, jedna z liderek współorganizujących manifestację "Fundacji MaMa" i "Porozumienia kobiet 8. marca". Takie zapisy mają pojawić się w projekcie obywatelskim, przygotowywanym przez organizacje kobiece.
Uchwalenie takiego prawa zaowocuje emigracją lekarzy, którzy nie będą mogli legalnie przeprowadzać skutecznych zabiegów Julia Kubisa, "Fundacja MaMa", "Porozumienie kobiet 8. marca"
Według Kubisy, przyjęcie projektu Jarosława Gowina miałoby też inne negatywne konsekwencje. - Uchwalenie takiego prawa zaowocuje emigracją lekarzy, którzy nie będą mogli legalnie przeprowadzać skutecznych zabiegów - uważa działaczka.
Taktyka czy bioetyka?
I choć - według parlamentarnych przecieków - Gowin jest gotów zrezygnować z pewnych kontrowersyjnych zapisów, to demonstrantów tym nie przekonuje. - Naszym zdaniem, te punkty zostały do projektu wprowadzone specjalnie po to, żeby z nich zrezygnować - uważa Michał Adamski - ale sedno ustawy, czyli zakaz mrożenia zarodków doprowadzi do drastycznego spadku skuteczności stosowania metody in vitro - mówi dalej.
Jarosław Gowin zamiast mrożenia zarodków proponuje metodę zamrażania komórek jajowych. - To jest technika ryzykowna, eksperymentalna, zabroniona w wielu krajach. Dzięki niej narodziło się na całym świecie ok. 260 dzieci. Dzięki standardowej metodzie in vitro 3,5 mln. Proponuje więc się nam eksperyment, który ma stać w zgodzie z jakąś ideologią - konkluduje protestujący. Julia Kubisa dodaje, że ta metoda jest niebezpieczna dla kobiety. - Zakłada on kilkakrotne, ryzykowne pobranie komórki jajowej, co zagraża bezpieczeństwie starającej się o dziecko kobiety - mówi działaczka.
"Kuriozum" posłów PiS
Manifestanci ostrą krytykują też projekt Bolesława Piechy z Prawa i Sprawiedliwości, który chciałby in vitro zakazać, ale wcześniej "wykorzystać" dotychczas zamrożone zarodki. - To jest jakieś kuriozum, on proponuje odebranie rodzicom zarodków, a więc ich dzieci - uważa Michał Adamski. - Oba projekty powinny trafić prosto do kosza i nie być głosowane w parlamencie - dodaje Kubisa.
W demonstracji udział bierze na razie ponad 100 osób i ich przybywa. Są wśród nich przedstawicielki m.in. organizacji kobiecych "Fundację MaMa", "Same o sobie", "Porozumienie kobiet 8. marca" oraz Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24