Brawura? Głupota? Niewiedza? Jeden z widzów TVN24 ze Śląska nagrał film, na którym widać robotników stawiających rusztowanie przy czteropiętrowym bloku bez żadnych zabezpieczeń. Wystarczyła chwila nieuwagi i mogło dojść do tragedii.
Reporterka TVN24 pokazała nagranie pracownikom Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach. - Wygląda na to, że żadne zasady i przepisy nie były przestrzegane - mówi Anetta Ranosz, nadinspektor PIP.
Na krótkim filmie widać kilka bardzo niebezpiecznych momentów. - Jest taki moment, gdzie pracownik pomagający transportować poszczególne elementy rusztowania znajdujące się poziom niżej przechodzi na balkon. Proszę zauważyć, że on przechodzi poprzez konstrukcje rusztowania, wychylając się mocno w przestrzeń pomiędzy rusztowaniem a tymi balkonami. Oczywiście nie jest zabezpieczony w żaden sposób - zauważa Ranosz.
Bez hełmów, bez szelek
Na miejsce po naszej interwencji wysłany został inspektor budowlany. - Brakowało hełmów ochronnych, a jeden z pracowników nie miał zabezpieczajacych szelek - mówi Marek Dudek, inspektor budowlany PIP. - Te środki naprawdę chronią i zresztą nie trzeba mieć tutaj wybujałej wyobraźni - w sytuacji kiedy mamy hełm na głowie i taką ramką, która jest transportowana zostaniemy uderzeni w głowę, ten hełm powstrzyma to uderzenie, zabezpieczy nam głowę - dodaje Anetta Ranosz.
Ale nie tylko pracownicy byli źle zabezpieczeni podczas prac wysokościowych. Niezabezpieczony był również teren wokół rusztowania, gdzie znajdują się m.in. piaskownica i plac zabaw dla dzieci.
Ludzkie błędy
A przecież budownictwo to jedna z najniebezpieczniejszych branż. W lutym tego roku do tragedii doszło między innymi w Suwałkach, gdzie podczas prac wysokościowych przy jednym z centrów handlowych, trzech robotników straciło życie, jedne został ciężko ranny. Wszyscy spadli z wysokości kilkunastu metrów. Prokuratura do dziś bada okoliczności tego zdarzenia.
Inspektorzy budowlani nie mają wątpliwości, że najczęściej winę za tragedię ponosi człowiek. - Większość wypadków, ok. 80 proc. to niestety jest błąd ludzki, lekceważenie przepisów i prowadzenie robót niezgodnie z przepisami, czyli jak na tym filmie - mówi Ranosz.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24