Krakowski sąd zasądził 3 miesiące aresztu dla Mirosława Ł., kierowcy autobusu nocnego podejrzanego o zabójstwo 21-letniej studentki w Krakowie.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie kierowcy ze względu na obawę matactwa i zagrożenie wysoką karą. Za zabójstwo grozi mu nawet kara dożywocia. Wcześniej podejrzany prawdopodobnie zostanie skierowany na badania psychiatryczne.
Zarzut zabójstwa
Wczoraj 44-letni Mirosław Ł. dostał zarzut zabójstwa 21-letniej studentki. Mężczyzna 27 lipca miał zadać kobiecie kilkanaście ciosów metalowym prętem zakończonym sześcioboczną nakładką, czym spowodował u niej kilkanaście ran tłuczonych i doprowadził do utraty przytomności. Następnie pozostawił kobietę w rowie wypełnionym wodą i błotem. Studentka zachłysnęła się nimi, co spowodowało śmierć przez uduszenie. Ciało ofiary zostało znalezione niedaleko nasypu kolejowego przy ul. Siewnej w Krakowie.
Nie przyznaje się
Podejrzany nie przyznał się do stawianego zarzutu. Wcześniej składając wyjaśnienia na policji, twierdził, że studentka nie chciała wysiąść na ostatnim przystanku, więc podwiózł ją kawałek dalej. Następnie, już poza pojazdem doszło między nimi do kłótni, w wyniku której zadał ofierze kilka ciosów narzędziem służącym do obrony. Podczas kłótni wpadli do rowu, po czym on wstał i odjechał.
Według lokalnych mediów Mirosław Ł. był już w przeszłości notowany za znęcanie się nad rodziną.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24