Policja ma nowe narzędzie w walce z pijanymi kierowcami. Dzięki nowoczesnemu AlcoBlow, sprawdzenie jednego prowadzącego trwa jedynie kilkanaście sekund. A to sprawia, że zbadanych może zostać wielokrotnie więcej kierowców, niż przy użyciu tradycyjnej aparatury.
Zasada działania AlcoBlow jest prosta. Urządzenie bada nie ilość alkoholu obecnego w wydychanym przez kierowcę powietrzu, a jego stężenie w kabinie samochodu. Dlatego teraz, aby wykonać wstępne badanie, wystarczy jedynie włożyć je przez szybę auta. Kiedy pomiar wykaże obecność alkoholu, prowadzący zostaje poddany tradycyjnemu badaniu alkomatem z ustnikiem.
To pozwala na wielką oszczędność czasu. W przypadku trzeźwego kierowcy, trwa ono jedynie kilkanaście sekund. Badanie tradycyjnym alkomatem, w którym za każdym razem trzeba zmienić ustnik i poprosić kierowcę o dmuchanie, trwa kilka razy dłużej. Dzięki AlcoBlow policjant może więc szybko i skutecznie selekcjonować osoby, które mogą być pod wpływem alkoholu.
11 tys. osób w weekend
Policjanci zaczęli stosować AlcoBlow już jakiś czas temu. W całej Polsce jest obecnie ok. 150 tego typu urządzeń. - Wygląda trochę jak miecz świetlny, ale jest skuteczny - żartował w TVN24 rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski. - Obecnie wprowadzamy kolejne, na drogach będzie ich coraz więcej - deklarował rzecznik. I podał przykład, który prezentuje możliwości wykorzystania nowego automatu. - W ubiegły weekend po imieninach Krystyny i Bożeny policjanci tylko w Małopolsce przebadali dzięki temu aż 11 tys. osób - zdradził.
Uważaj dzień po
To właśnie w poranki po datach sprzyjających zabawie nowe urządzenie przydaje się najbardziej. Imieniny Anny, Marii, Katarzyny lub Jana, Andrzeja, Piotra, wielkie wydarzenia sportowe i oczywiście święta - wtedy na drogach pojawia się najwięcej kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu spożytego poprzedniego wieczoru. - Dochodzi do przykrej niespodzianki, kiedy okazuje się, że alkohol wciąż znajduje się w wydychanym powietrzu - przestrzegał w TVN24 Mariusz Ziarek z płockiej policji, który kontrolował jeżdżących w poranek po coraz popularniejszym w naszym kraju i sprzyjającym zakrapianej zabawie Dniu św. Patryka (a przy okazji imieninach także Zbigniewa).
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24