Mamy mocne argumenty i jesteśmy przygotowani na każdy wariant - mówił wicemarszałek Senatu Adam Bielan w dogrywce "Rozmowy Piaseckiego" w tvn24.pl, odnosząc się do pytania, jakie mogą być skutki, jeśli Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zawiesi ustawę o Sądzie Najwyższym. Z kolei na sugestię, że wyroki polskich sądów mogą nie być w Europie uznawane, Bielan zareagował stwierdzeniem: - Strachy na Lachy.
Wicemarszałek Senatu zapytany w czwartkowej dogrywce "Rozmowy Piaseckiego", czy partia rządząca ma rozwiązanie w razie sytuacji, w której polskie wyroki nie będą uznawane przez Europę, odpowiedział, że "nie sądzi, żeby było takie zagrożenie".
- Strachy na Lachy - ocenił Adam Bielan (Porozumienie). - Czytaliśmy w grudniu, styczniu, że Polska straci możliwość głosu, że Polska straci fundusze europejskie w związku z procedurą uruchomienia [wobec Polski - przyp. red.] artykułu 7 [Traktatu o Unii Europejskiej - red.] - dodał.
"Procedura z artykułu 7 zakończyła się po cichu"
Bielan przypomniał, że ostatnio doszło do drugiego "i ostatniego" przesłuchania w tej sprawie, a w ostatnich dniach ambasadorowie Unii Europejskiej nie zgodzili się na propozycję Komisji Europejskiej na kolejne, trzecie przesłuchanie.
- De facto ta procedura już wygasła. Cała procedura z artykułem 7, a przypomnę, że straszono nią małe dzieci w szkole, że Polska wyjdzie z Unii Europejskiej, zakończyła się po cichu - przekonywał wicemarszałek Senatu.
Na pytanie, co się wydarzy, jeśli Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zawiesi ustawę o Sądzie Najwyższym, Bielan odpowiedział, że "będą reagować". Zadeklarował także, że politycy partii rządzącej "mają mocne argumenty" i są "przygotowani na każdy wariant".
Komisja Europejska zdecydowała we wtorek o skierowaniu skargi przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z uwagi na pogwałcenie zasady niezawisłości sędziowskiej, wynikające ze zmian wprowadzonych w ustawie o Sądzie Najwyższym.
- Trudno, żebyśmy w momencie, kiedy postępowanie się jeszcze nie zaczęło, zdradzali naszą taktykę - stwierdził wicemarszałek Senatu, zaznaczając, że "Polska jako suwerenny kraj, zgodnie z traktatami europejskimi, ma możliwość samodzielnego kształtowania polskiego wymiaru sprawiedliwości".
"Spodziewaliśmy się, że politycy europejskiej lewicy będą starali się pomóc swoim kolegom z Polsce"
Na pytanie, czy kwestia wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju zakończy się podobnie jak przy ustawie o IPN, Bielan odparł, że "nie sądzi". - To ważna sprawa dla nas - podkreślił.
Po wycofaniu w czerwcu tego roku przepisów karnych z ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej premierzy Polski i Izraela podpisali wspólną deklarację, co premier Mateusz Morawiecki uznał za "ogromny sukces".
Opozycja i eksperci mówili wówczas o stratach, jakie poniosła Polska na arenie międzynarodowej w ciągu pięciu miesięcy, jakie upłynęły od uchwalenia ustawy do skreślenia z niej budzących międzynarodowe kontrowersje przepisów karnych.
- Przy ustawie o IPN chodziło o reakcje międzynarodowe dotyczące ustawy, których jej autorzy się nie spodziewali - podkreślał Bielan.
Pytany, czy w przypadku sądownictwa nie spodziewali się podobnych reakcji, odparł, że "spodziewali się, że politycy europejskiej lewicy będą starali się pomóc swoim kolegom z Polsce".
- Nie spodziewałem się, że część polskich polityków tak otwarcie będzie zabiegać o pomoc zewnętrzną w rozgrywkach krajowych - mówił Bielan w dogrywce "Rozmowy Piaseckiego" w tvn24.pl.
Autor: akw//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24