200 tys. studentów nie może korzystać w te wakacje z przywilejów, jakie przysługują im dzięki legitymacji - w tym ulg na przejazdy czy ubezpieczenia zdrowotnego. Wszystko przez lukę w przepisach, o której wszyscy wiedzieli od dawna, a nic z nią nie zrobiono.
Od 2007 roku obowiązuje w Polsce tzw. boloński, trzystopniowy system studiów: licencjackie, magisterskie i doktoranckie. Pierwsze z nich trwają trzy lata, ale dla większości studentów ich ukończenie jest tylko formalnością. Tak jak było przed reformą kontynuują oni naukę na tym samym wydziale aż do magisterium.
Cóż z tego, kiedy w myśl prawa na czas wakacji miedzy trzecim a czwartym rokiem stają się absolwentami i tracą wszystkie studenckie przywileje.
"System zawiódł młodych ludzi"
- Przede wszystkim ulgi na przejazdy – wylicza Marysia, licencjatka nauk politycznych. – A poza tym, co dla mnie jeszcze bardziej dotkliwe, szanse na wakacyjną pracę. Większość fajnych sezonowych prac jest dla studentów, bo za nich nie trzeba płacić ZUS - dodaje.
Po obronie licencjatu na trzecim roku trzeba zdać legitymacje, by otrzymać dyplom, będący podstawą do zakwalifikowania na studia magisterskie. – Przepisy stanowią, że legitymacja jest własnością uczelni – rozkłada ręce Anna Korzekwa, rzeczniczka Uniwersytetu Warszawskiego. - O problemie wiemy od dawna, ale w tym roku jest on szczególnie dotkliwy, bo mijają akurat trzy lata od wprowadzenia systemu bolońskiego – dodaje.
Na największej stołecznej uczelni problem dotyczy studentów wszystkich wydziałów, poza prawem i psychologią, które pozostały przy systemie pięcioletnim.
- Nasz system prawny po raz kolejny zawiódł młodych ludzi, którym utrudnia się proces nauki, tworząc złe prawo, lub też zaniedbując obowiązki ministerstwa – mówi Patrycja Chmiel, szefowa młodzieżówki PiS. Jej organizacja wystosowała właśnie list otwarty z apelem do ministerstwa o jak najszybszą zmianę prawa, tak, aby nowe korzystne rozwiązania weszły w życie jeszcze w tym roku.
Fikcyjne zagubienia
O problemie wiemy od dawna, ale w tym roku jest on szczególnie dotkliwy, bo mijają akurat trzy lata od wprowadzenia systemu bolońskiego rzeczniczka uw
Inny problem mogą mieć ci, którzy obronili licencjat pod koniec maja lub na początku czerwca – ubezpieczenie zdrowotne przysługuje im tylko przez 90 dni od tej daty. Później, czyli przez ostatnie tygodnie wakacji, są go pozbawieni.
Za rok, za dwa?
Senat UW już półtora roku temu zwrócił się, na wniosek studenckiego samorządu, z prośbą o zmianę przepisów do ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego.
Bartosz Loba, rzecznik resortu przyznaje, że problem nie jest nowy i ministerstwo "stara się coś z tym zrobić". – Przygotowaliśmy projekt poprawki do ustawy o szkolnictwie wyższym, który niedługo ma być rozpatrzony przez rząd – opowiada. Gdyby się udało, nowe przepisy ws. legitymacji zaczęłyby jednak obowiązywać dopiero za dwa lata.
Loba przyznaje, że teoretycznie ministerstwo mogłoby załatwić sprawę rozporządzeniem. Wtedy nowe przepisy weszłyby w życie już za rok. Na razie jednak nic w tym kierunku nie zrobiono.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24