W Blichowie (mazowieckie), samochód potrącił siedmioletniego chłopca. Dziecko wyszło na ulicę zza stojącego na przystanku autobusu. Śmigłowcem przetransportowano 7-latka do szpitala. Z kolei w Głogowie (dolnośląskie) policja zatrzymała ojca, który wiózł po pijanemu quadem swojego trzyletniego syna.
Do wypadku w Blichowie doszło około godziny 7.20. Ze wstępnych ustaleń wynika, że siedmioletni chłopiec wyszedł na ulicę zza stojącego na przystanku autobusu wprost, pod nadjeżdżający samochód.
Na miejsce wypadku skierowano śmigłowiec pogotowia lotniczego, który przetransportował go do szpitala w Płocku. Kierowca volvo był trzeźwy.
Policjanci badają przyczyny i okoliczności wypadku. Droga jest przejezdna, a ruch odbywa się płynnie.
Pijany ojciec wiózł dziecko na quadzie
Również w środę rano, policjanci z Głogowa zatrzymali do kontroli 32–letniego mężczyznę, który jechał quadem środkiem drogi. Na kolanach przewoził swojego trzyletniego syna. Obydwaj nie mieli kasków i zabezpieczeń.
Okazało się, że ojciec był nietrzeźwy - miał 1,82 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna tłumaczył, że wypił dwa piwa. 32–latek został zatrzymany w policyjnym areszcie. Za kierowanie pojazdem po pijanemu grozi do dwóch lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24