- 2920 pociągów wyruszyło w niedzielę do 21.00 na trasy według nowego rozkładu jazdy, który obowiązuje od północy - poinformował rzecznik Grupy PKP Łukasz Kurpiewski. Dodał, że nie odnotowano istotnych utrudnień, mających wpływ na kursowanie pociągów. Nowy minister transportu Sławomir Nowak od rana cieszył się na Twitterze z takiego obrotu sprawy.
- 95 proc. wszystkich pociągów kursujących dzisiaj w Polsce dojechało do celu zgodnie z planem - poinformował rzecznik Grupy PKP. Dodał, że Zespół Monitorujący Grupy PKP jest na bieżąco informowany o sytuacji na sieci kolejowej i prowadzi stałą analizę raportów dyspozytorskich.
Bez zamieszania, ale z incydentami
PKP zdołały wprawdzie uniknąć zamieszania, jakie spowodowała ubiegłoroczna zmiana w rozkładzie jazdy pociągów, ale nie obyło się bez incydentów.
O godz. 16.40 na stacji Kraków Płaszów doszło do usterki technicznej lokomotywy, przygotowywanej do prowadzenia z Krakowa pociągu ekspresowego Tatry, relacji Zakopane - Warszawa. Podstawiono lokomotywę zastępczą i pociąg odjechał zgodnie z planem z Krakowa Płaszowa o godz. 18.32
Przed południem doszło też do awarii technicznej wagonu klasy 1, w pociągu relacji Kraków-Warszawa. 50 minut po wyruszeniu ze stacji początkowej, w miejscowości Kozłów, wagon musiał zostać wyłączony ze składu pociągu, a pasażerowie przesiedli się na inne wolne miejsca w tym samym pociągu.
Z kolei pociąg EuroNight "Jan Kiepura", relacji Amsterdam-Warszawa, wjechał do Polski z 70 minutowym opóźnieniem. W Poznaniu pociąg zmniejszył opóźnienie do 40 minut. "Opóźnienie to nie ma związku z wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy, ani działaniem kolei na terenie Polski" - napisało w komunikacie PKP.
Kłopot w Poznaniu
Trochę kłopotów mogli mieć pasażerowie na dworcu w Poznaniu, gdzie zepsuta była tablica informacyjna. Wielu pasażerów nie wiedziało, że wyświetla dane nieaktualne, mimo że informację o awarii podawano przez megafon.
- Z tablicy wynikało, że wkrótce ma odjechać mój pociąg do Torunia. Poszłam na wskazany peron i wsiadłam do pociągu. Dopiero tuż przed odjazdem okazało się, że to skład do Wrocławia. Wyskoczyłam w ostatniej chwili. Okazało się, że mój pociąg odjechał z innego peronu. Kolejny pociąg mam za godzinę - powiedziała PAP jedna z pasażerek.
Jak poinformował Krupiewski na trasy kolejowe w całym kraju wyruszy w ciągu dnia ponad 3 tys. pociągów.
Wizytacja i "ćwierki" ministra
Brakiem większych utrudnień na kolei chwalił sie w internecie minister transportu Sławomir Nowak. "Na Dworcu Centr. spokój. 1 incyd. na linii 8 (k. Radomia) kolizja z autem - bez ofiar" - napisał na Twitterze, po tym jak ok. 6.00 osobiście wizytował Dworzec Centralny w Warszawie. I dodawał zadowolony: "Pierwsze 6 godz. nowego rozkładu jazdy bez zakłóceń".
Już wieczorem, po godz. 20 minister pisał. "Dziękuję mediom za pomoc w informowaniu ludzi o zmianach w rozkładzie jazdy. Spokojne przejście przez zmianę to norma a nie nadzwycz. syt.", a chwilę później: "Przed nami jeszcze wiele trudnych chwil. To dopiero początek zmian na kolei. Trzeba czasu i pieniędzy."
W ubiegłym tygodniu Nowak zapewnił, że zrobi wszystko, by podległe mu spółki były gotowe na wprowadzenie nowego rozkładu i na utrudnienia spowodowane zimą. Zastrzegł, że nie ma takiego wpływu na spółki należące do samorządów i poinformował, że już po ogłoszeniu nowego rozkładu wycofały one 300 połączeń.
Według ministra, na dworcach miały być uruchomione dodatkowe punkty informacyjne i wywieszane aktualne rozkłady jazdy. W zeszłym roku popsuła się internetowa wyszukiwarka połączeń - tym razem serwery zostały wzmocnione, by rozkład mógł sprawdzać 1 mln internautów jednocześnie, a nie jak do tej pory - 90 tys.
Kolejarze w ubiegłym roku o nowym rozkładzie jazdy pociągów poinformowali ledwie kilka dni przed jego wejściem w życie. Doprowadziło to do bałaganu na kolei: przewoźnicy nie zdążyli wprowadzić zmian do systemu sprzedaży biletów i pasażerowie nie mogli kupić biletów z wyprzedzeniem. Do tego popsuła się internetowa wyszukiwarka połączeń, więc nie wiadomo było, o której godzinie i skąd odjeżdżają pociągi. Ponadto atak zimy unieruchomił część pociągów, a wiele kursowało nawet z kilkugodzinnymi opóźnieniami.
W tym roku Nowak powołał sztab kryzysowy, w którym - od kilkunastu dni - pracują przedstawiciele spółek kolejowych, by przygotować się do zimy.
Lepiej przygotowani
Przewoźnicy, aby uniknąć bałaganu sprzed roku, już tydzień wcześniej zawiesili na dworcach nowe rozkłady jazdy. Informacje o zmianach były też dostępne na stronie internetowej PKP. Zamieszczono tam także informacje, że PKP, przygotowując nowy rozkład, wzięło pod uwagę remonty i modernizacje sieci kolejowej. Od 11 grudnia Intercity zaproponuje swoim pasażerom m. in. szybsze połączenia z Poznaniem i Trójmiastem, więcej sezonowych połączeń do miejscowości turystycznych, oraz nowy pociąg Twoich Linii Kolejowych do Sandomierza. PKP zapowiedziało też poszerzenie oferty Last Minute o 24 nowe pociągi i odcinki.
Jak się okazuje, najwięcej zmian w rozkładach jazdy pociągów dotyczy województw: wielkopolskiego, małopolskiego, śląskiego oraz łódzkiego.
O 20 składów mniej
W związku z nowym rozkładem jazdy pociągów w Łódzkiem na tory wyjeżdżać będzie 214 składów spółki Przewozy Regionalne, czyli o 20 mniej na dobę niż dotychczas. Zmniejszenie liczby kursujących pociągów jest m.in. wynikiem wydłużenia tras niektórych składów. Najwięcej kolejowych połączeń stracił Zgierz. To efekt tego, że cztery z pociągów jeżdżących na trasie Łódź Kaliska - Warszawa Wschodnia (i z powrotem) będą teraz omijały to miasto, co skróci całkowity czas podróży między stacją początkową i końcową.
W nowym rozkładzie jazdy pojawi się natomiast kilka nowych połączeń. Od poniedziałku do soboty z Łodzi Kaliskiej można pojechać do Kłodzka. Z kolei w piątek i w niedzielę na łódzki dworzec będą przyjeżdżały pociągi z położonego w pobliżu Kłodzka Międzylesia. Pociąg "Reymont", będzie teraz jeździł na trasie Łódź - Przemyśl (do tej pory Łódź - Kraków). Obsługiwane przez spółkę PKP Intercity pociągi TLK kursujące na trasie Łódź - Warszawa - Łódź będą jeździły do i ze stacji Łódź Kaliska, z postojami na stacji Łódź Chojny. Natomiast pociąg "Łodzianin" na trasie Łódź - Warszawa - Łódź będzie kursował bez zatrzymywania na stacjach pośrednich. Uruchomiono również nowe bezpośrednie połączenie Łodzi z Lublinem.
Nowe połączenia w Wielkopolsce
W woj. wielkopolskim w nowym rozkładzie jazdy znalazło się prawie 40 nowych połączeń. Ogółem w Wielkopolsce będzie kursowało dziennie 545 pociągów. Nowe połączenia uruchomione zostaną dzięki zakończeniu modernizacji dwóch linii: z Poznania do Wolsztyna (16 pociągów dziennie) i linii z Poznania do Wągrowca (20 pociągów dziennie). Nowe pociągi oferuje na tych liniach spółka Koleje Wielkopolskie. Wielkopolski Zakład Przewozów Regionalnych utrzyma liczbę pociągów w tej samej liczbie (456), co w 2011 roku.
Jednak Przewozy Regionalne zawieszają połączenia na linii kolejowej łączącej Leszno (wielkopolskie) z Głogowem (dolnośląskie). Z rozkładu zniknie 12 pociągów obsługujących tę linię.
Dolny Śląsk z niewielkimi zmianami
Na Dolnym Śląsku regionalni przewoźnicy wprowadzili dziesięć nowych połączeń. Połączenia Przewozów Regionalnych - największego przewoźnika w regionie - będzie obsługiwać 321 pociągów. Jak poinformował Andrzej Piech z Dolnośląskiego Zakładu Przewozy Regionalne, przewoźnik uruchomi nowe połączenia m.in. z Międzylesia (Dolnośląskie) do Olsztyna, Z Białegostoku do Międzylesia czy z Jeleniej Góry do Rzeszowa. W nowym rozkładzie znalazło się również połączenie z Wrocławia do Pardubic (Dolnośląskie) oraz połączenie aglomeracyjne Wrocław-Strzelin. Łącznie dziennie na trasy w regionie wyjedzie 321 pociągów Przewozów Regionalnych. W przypadku połączenia Jelenia Góra-Zgorzelec na odcinku Lubań-Zgorzelec wznowienie przewozów pasażerskich nastąpi po kilkuletniej przerwie.
Remonty na małopolskiej trasie
W nowym rozkładzie jazdy pociągów na terenie Małopolski znalazło się 79 połączeń regionalnych, czyli o 30 mniej, niż dotychczas. Zlikwidowane będą niektóre połączenia m.in. do Tarnowa, Oświęcimia i Katowic. Na terenie obsługiwanym przez Małopolski Zakład PR przewidziano kursowanie 279 pociągów regionalnych objętych dofinansowaniem przez samorząd województwa małopolskiego. Władze województwa przeznaczyły w przyszłym roku na dofinansowanie przewozów pasażerskich 92 mln zł.
W nowym rozkładzie zniknie za to jedno połączenie Kraków Gł. - Tarnów - Rzeszów - Kraków Główny oraz trzy pomiędzy Krakowem Gł. - Trzebinią - Oświęcimiem/Katowicami. Jako główną przyczynę ich likwidacji przewoźnik podaje brak przepustowości linii kolejowych spowodowany pracami modernizacyjnymi. Są one prowadzone głównie na liniach 91, 118 i 133 oraz na Dworcu Głównym w Krakowie.Zgodnie z postulatami pasażerów PR zwiększą częstotliwość kursowania porannych i popołudniowych pociągów dowożących pracowników z Krakowa do Business Parku w Zabierzowie. Będą one kursować co 15-30 minut. Pojawią się dodatkowe połączenia z Krakowa do Sędziszowa oraz Ostrowca Świętokrzyskiego. Dwa pociągi przybędą na trasie z Krakowa przez Wadowice do Bielska-Białej.
Niektóre pociągi kursujące pomiędzy Krakowem i Tarnowem w dni robocze w nowym rozkładzie będą jeździć także w weekendy.
Mniej pociągów na Śląsku
Według nowego rozkładu Przewozy Regionalne w woj. śląskim będą uruchamiały średnio 480 pociągów na dobę. Wcześniej było ich 562, a od października tego roku, gdy linię Częstochowa-Gliwice przejęły Koleje Śląskie ze swoimi 84 pociągami na dobę - 465. Znacząco więcej niż dotychczas ma być pociągów Przewozów Regionalnych na trasie Tychy Miasto-Sosnowiec Główny-Tychy Miasto - 64 zamiast dotychczasowych 34 oraz na trasie Bytom-Gliwice-Bytom - 22 zamiast 8.
Kilka dotychczasowych tras ma zostać wydłużonych lub połączonych w jedną. Np. jeden z pociągów z Katowic do Kielc będzie jechał dłuższą trasą, do Kozłowa, inny - do Sędziszowa. Bezpośrednim pociągiem będzie można dojechać ze Skarżyska Kamiennej do Częstochowy, choć tylko w jedną stronę. Łączone mają być relacje pociągów na linii Cieszyn-Zebrzydowice-Czechowice Dziedzice-Oświęcim.
Z powodu niskiej frekwencji zawieszone ma zostać kursowanie ośmiu pociągów na trasie Tarnowskie Góry-Opole. Zawieszone zostaną też pociągi z Katowic do czeskiego Bohumina, co spółka PR tłumaczy brakiem finansowania przez resort infrastruktury. Z 22 pociągów relacji Katowice-Kraków-Katowice pozostanie 17 - powodem jest remont linii kolejowej.
Szybsze Pomorze
Nowy rozkład jazdy pociągów nie spowoduje dużych zmian w kursowaniu pociągów Przewozów Regionalnych, PKP SKM Trójmiasto i PKP Intercity w woj. pomorskim. Przewoźnicy obsługujący połączenia na Pomorzu tłumaczą, że zmiany w rozkładzie są niewielkie ze względu na prowadzoną modernizację linii kolejowej Warszawa-Gdynia. Dyrektor Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Gdyni, Zbigniew Labuda powiedział, że na trasie Gdynia-Władysławowo-Gdynia zwiększona będzie częstotliwość kursowania jednej pary pociągów na "codziennie"; teraz kursują tylko w dni robocze.
Na trasie Gdynia-Kościerzyna-Gdynia uruchomiona będzie nowa para pociągów w soboty i niedziele. Wprowadzone będą dwie nowe pary pociągów w sezonie letnim na odcinku Słupsk-Ustka. Labuda poinformował, że ze względu na modernizacją linii kolejowej Warszawa-Gdynia od 11 grudnia do końca lutego przyszłego roku, na odcinkach Pruszcz Gdański-Gdynia oraz Malbork-Szymankowo skrócone będą relacje 8 pociągów do/z Tczewa oraz 7 pociągów do/z Gdańska oraz wydłużony będzie czas przejazdu na trasie Malbork-Tczew- Gdynia.
Będą kursować częściej i szybciej
Niewiele zmieni się również rozkład PKP SKM w Trójmieście. Dyrektor ds. Marketingu i Sprzedaży tego przewoźnika, Marcin Głuszek przypomniał, że tak jak dotychczas, na trasie Gdańsk-Gdynia-Gdańsk w godzinach szczytu, czyli od 6.30 do 9 oraz od 13 do 18 pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej kursować będą co 7,5 minut.
Poza godzinami szczytu co 15 minut. Na trasie Gdynia-Wejherowo w godzinach szczytu pociągi kursować będą co 15 minut, poza godzinami szczytu co pół godziny. Poinformował, że w nowym rozkładzie pojawiły się trzy nowe połączenia w każdym dniu na trasie Luzino-Wejherowo-Luzino. Zwrócił uwagę, że na odcinkach w kierunku Słupska i Lęborka są kilkuminutowe zmiany w kursowaniu pociągów.
Rzeczniczka prasowa PKP Intercity SA Małgorzata Sitkowska poinformowała z kolei, że niektóre pociągi będą szybciej jechać z Warszawy do Gdańska - podróż najszybszym (InterCity "Kaszub") zajmie 5 godz. 12 min. Pociągi na tej trasie pojadą objazdem - nie przez Działdowo i Iławę, ale przez Kutno i Bydgoszcz. Trasa przez Kutno i Bydgoszcz jest dłuższa niż przez Działdowo i Iławę, ale przejazd nią jest szybszy, bo na trasie przez Działdowo wciąż trwa remont. Przejazd innymi trasami będzie trwał, tak jak dotychczas, od 7,5 do 10 godzin.
Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity SA poinformowała, że w porównaniu z obecnym rozkładem jazdy skróci się też przejazd większości pociągów na trasie Gdynia-Poznań o 30 do 60 minut. Sitkowska zapowiedziała, że z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy, poszerzy się oferta last minute, np. pasażerowie z Bydgoszczy, którzy wybiorą w drodze do Trójmiasta połączenie "Neptun", za bilet w klasie 2 wraz z miejscówką będą mogli zapłacić 33 zł.
Po ponad dwuletniej przerwie PKP Intercity powróci również do tradycji nadawania nazw wszystkim pociągom uruchamianym w barwach Twoich Linii Kolejowych (TLK). Od niedzieli z Krakowa do Trójmiasta pasażerowie dojadą TLK "Stoczniowcem" lub "Wojażerem".
Nowy rozkład będzie obowiązywać do 8 grudnia 2012 r.
Źródło: TVN24, PAP